W trakcie rozmowy dotyczącej zmiany sieci szkół na terenie gminy Wschowa, radna Emanuela Stanek-Juśkiewicz zwróciła się do obecnych na komisji oświaty dyrektorów szkół, jak ich zdaniem reforma wpłynie na zatrudnienie nauczycieli w szkołach.
- Czy według państwa wiedzy, słowa pani minister Zalewskiej na temat braku zwolnień wśród nauczycieli są prawdziwe? Państwo najlepiej potraficie ocenić jak liczba uczniów wpłynie na zatrudnienie. Chciałabym wiedzieć czy nasze decyzje, Rady Miejskiej, mogą na to ewentualnie wpłynąć? - pytała radna.
Odpowiedzi, która może martwić osoby zatrudnione w szkołach, udzielił dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2, Ryszard Ratajczak.
- W związku z wprowadzeniem tej reformy nie można uniknąć zwolnień nauczycieli. Dzieje się tak z prostej przyczyny, oddziałów będzie mniej. Demografia wyraźnie wskazuje, że będzie mniej oddziałów w klasach I-III. Przez jakiś czas utrzymywany będzie stosunkowy wysoki wskaźnik zatrudnienia, ale tylko i wyłącznie dlatego, że przez dwa kolejne lata do szkół trafiało półtora rocznika dzieci. W przypadku Szkoły Podstawowej nr 2 w klasach III i IV jest po sześć równoległych oddziałów, to generuje dodatkowe godziny - mówił dyrektor. - Ale biorąc pod uwagę demografię, która jest bardzo niekorzystna, szczególnie w latach 2010-2016 liczba dzieci na terenie gminy maleje o sto osób. Uwzględniając nowy podział na rejony to dzieci z rocznika 2016 w Szkole Podstawowej nr 2 utworzą ledwo dwa oddziały. Tak więc docelowo liczba oddziałów w szkołach miejskich będzie malała.
Radna Emanuela Stanek-Juśkiewicz podkreślała fakt, że według słów dyrektora Szkoły Podstawowej nr 2 niezależnie od decyzji jaką podejmie Rada Miejska we Wschowie, reforma rządowa będzie miała wpływ na zatrudnienie nauczycieli.
- Zwolnienia nie będą jednorazowo wielkie. One będą się rozciągały w czasie trzech, czterech lat, ale nie będzie można ich uniknąć - dodaje Ryszard Ratajczak. - Należy również zauważyć, że zmiany wprowadzone przez rząd spowodują zmniejszenie liczby roczników, które były pod jurysdykcją gminy. Dotychczasowo było to 9 klas, teraz będzie ich 8, a jeden rocznik dostanie się pod jurysdykcję innego organu prowadzącego.
Radna zauważyła również, że w najbliższych latach na zatrudnienie nauczycieli wpłynie również tegoroczna rekrutacja do szkół, która była bardzo niekorzystna. W wielu szkołach wiejskich nie ma klas pierwszych, a w szkołach miejskich jest ich mało i nie są liczne. To wszystko stawia w negatywnym świetle przyszłą wielkość zatrudnienia nauczycieli w placówkach gminnych.
(olek)