TworzymyGłos Regionu

reklama

Z pasji do podróży

Czwartek, 11 września 2014 o 16:23, autor: 5
Z pasji do podróży

Tego typu interes to twardy orzech do zgryzienia. Jakie korzyści przynosi ten zawód?

Piotr Olejniczak jest właścicielem biura podróży Classic Holiday we Wschowie. O prowadzeniu biura podróży oraz o podróżach rozmawia Joanna Ocieczek.

Joanna Ocieczek: Skąd pomysł na otwarcie biura podróży?

Piotr Olejniczak: Zawsze marzyłem, żeby prowadzić biuro podróży. Lubię podróżować, turystyka jest mi bliska i w związku z tym zdecydowałem się na otwarcie własnego biura podróży. We Wschowie prowadzę biuro od czterech lat i chyba mogę powiedzieć, że z dobrym skutkiem. Mam klientów którzy raz wyjechali z mojego biura i są stałymi klientami. Zadowolenie klienta jest dla mnie najważniejszą rzeczą i prawdziwą zapłatą.

JO: Każdy może prowadzić biuro?

PO: Tak, oczywiście. Jeśli się bardzo chce można otworzyć taki rodzaj działalności gospodarczej. Trzeba jednak pamiętać, że jako agent turystyczny za wszystko należy płacić. W sprzedaży mam oferty wielu tour operatorów i skoro chcę z nimi współpracować to muszę im za to płacić. Poza tym systemy rezerwacyjne też są płatne, a zyski z prowizji są często niewielkie. Trzeba mieć dużo samozaparcia.  Otwierając biuro podróży trzeba liczyć się z tym, że trzy pierwsze lata to głównie straty.

JO:

JO:  

JO:

PO: Jestem przekonany, że warto przyjść do biura podróży i tam zarezerwować wakacje. Biura podróży mają często więcej ofert niż portale. My jako doradcy turystyczni jesteśmy  w stanie coś doradzić, bo często zjawiają się ludzie, którzy są niezdecydowani, nie wiedzą gdzie chcieliby pojechać. My możemy im coś podpowiedzieć, co warto zobaczyć, gdzie warto pojechać. Tylko musimy być bardzo rzetelni i uczciwi. Klient decyduje, ale musi mieć świadomość co może mieć, a czego nie. Musi wiedzieć za jakie usług płaci, a co będzie musiał na miejscu dokupić.

JO:  

PO: Jesteśmy malkontentami to prawda i lubimy się na wszystkim znać . Nie wyolbrzymiałbym jednak tego tematu. Zachowanie naszych turystów jest bardzo poprawne, jesteśmy wyczuleni na różne niewłaściwe zachowania. Mogę stwierdzić, ze w porównaniu z innymi nacjami  jesteśmy dobrymi turystami.

JO:  Które wycieczki cieszą sie największą popularnością? Pobytowe czy objazdowe?

PO: Większość turystów wybiera wycieczki pobytowe i na miejscu korzystają z wycieczek fakultatywnych.

JO:  Warto kupować wycieczki first minute, czy może czekać na last minute?

PO: Na pewno warto korzystać z ofert typu first minute. Są to oferty szczególnie dobre dla osób, które muszą mieć wcześniej zaplanowany urlop. Niejednokrotnie oferty first minute są tańsze niż last minute.

JO: A czy oferty last minute nie są ofertami gorszej kategorii?

PO: Absolutnie nie, są to oferty pełnowartościowe. Tylko czasami zdarza się tak, że w normalnej ofercie były wszystkie usługi w cenie, a potem krótko przed wyjazdem wycofano jeden posiłek i już nie jest to oferta all inclusive.

JO: W turystyce też możemy mówić o panujących trendach, więc  jakie kraje w tym roku cieszyły się największą popularnością?

PO: Na pewno Grecja, Egipt, Turcja, Tunezja, Hiszpania to główne kierunki, które wybierają nasi turyści w tym roku.

JO: A Francja, która jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o kraje najchętniej odwiedzane?

PO: Francja ma sporo do zaoferowania, ale Polacy rzadziej wybierają na wakacje Francję.

JO: Gdzie najdalej był Pan na wakacjach?

PO: No to chyba Republika Południowej Afryki. Był to wspaniały wyjazd, ale na pewno nie wyjazd życia.

JO: A ta podróż życia o której Pan wspomniał to już się odbyła, czy dopiero jest w planach, no i dokąd?

PO: Podróż życia już była i wcale nie aż tak daleko, bo do Skandynawii. Z przyjaciółmi udaliśmy się samochodami przez Lofoty do Narwiku. Stamtąd na Nordkap, dalej przez całą Finlandię, Rovaniemi, przez Helsinki do Polski. Przez trzy tygodnie zrobiliśmy 10 000 km. Muszę powiedzieć, że Norwegia jest cudowna. Polecam każdemu.

JO:  Dokąd chętnie Pan wraca i  dlaczego?

PO: To przede wszystkim Grecja, w której kiedyś mieszkałem. Mówiąc o Grecji mam na myśli tą prawdziwą, czyli wyspy. To co na kontynencie trzeba zobaczyć, bo to jest historia. W Atenach trzeba być, należy zobaczyć wiszące klasztory Meteora i szybko uciekać na jedną z wysp.

No i Chorwacja, która jest namiastką Grecji. W Chorwacji mają wszystko - morze, góry i piękne krajobrazy.

JO: Nie ciągnie mnie do...

PO: Kanady. Mam siostrę, która tam mieszka i jakoś nigdy nie mogę się tam wybrać. Chyba dlatego, że ona przyjeżdża często do Polski. A poza tym w Polsce i w Europie jest tyle pięknych miejsc, że najpierw chciałbym zwiedzić te miejsca.

JO: Najdziwniejsza potrawa z jaką się Pan spotkał?

PO: Byliśmy w RPA na targu, gdzie afroamerykanin miał w worku jutowym wysuszone kokony. Mój kolega odważył się spróbować i stwierdził, że smakują jak anchois. Generalnie zawsze próbuje lokalnych specjałów, ale wtedy nie odważyłem się tego zjeść.

JO: Najdziwniejszy kraj...

PO: To chyba dwa państwa: Maroko i Tunezja.

Zawsze kiedy wyjeżdżam na wczasy staram się poznać kulturę, tradycje i zwyczaje tubylców. W Maroku byliśmy przez tydzień na wycieczce objazdowej, a potem sami pojechaliśmy zwiedzać. Podczas zwiedzania mieliśmy mieć nocleg na pustyni. Jak dojechaliśmy do miejsca noclegowego, okazało się, że będziemy spać  w szopach. W nocy było tak gorąco, że nie dało się tam spać, więc poszliśmy tak jak nasz przewodnik spać na dach, gdzie były tylko materace. A rano mogliśmy obserwować toaletę poranną, która polegała na umoczeniu palcy w wodzie i umyciu oczu.

W Tunezji zwiedzaliśmy góry Matmaty, gdzie widoki były niewyobrażalnie piękne. Tam zdziwiły nas domy, w którym mieszkają ludzie. Były to domostwa wydrążone w skale, takie ziemianki. Dla nas jest to coś nie do pomyślenia, ale tam w taki sposób żyje sporo ludzi.

Wszytko to było dla nas trochę niecodzienne.  

JO: Zimą...

PO: Zimą lubię jeździć do Francji na narty. Już mam zabukowany hotel na stoku w Trzech Dolinach. Francja ma wiele do zaoferowania jeśli chodzi o trasy narciarskie.

JO:  Zabytek, który zrobił na Panu największe wrażenie to...

PO: Katedra w Sevilli. Jej ogrom jest przytłaczający.

JO: Z każdych wakacji...

PO: przywożę jakiś drobiazg, jak nie sobie to wnuczce.

JO: Najdziwniejszy souvenir, jaki ma Pan w swojej kolekcji.

PO: Maski Zulusów.

JO: A gdzie chciałby Pan pojechać w najbliższym czasie.

PO: Wszędzie.

JO: A kto towarzyszy Panu w wojażach?

PO: Mam takie szczęście, że moja żona też lubi podróżować. Niejednokrotnie kosztem rezygnacji z pewnych rzeczy, wyjeżdżamy. Nowe meble mogą poczekać. To co człowiek widział, przeżył, tego nikt mu nie zabierze.

JO: Podróże kształcą. Zgadza się Pan z tym stwierdzeniem?

PO: Podpisuje się oburącz pod tym stwierdzeniem.

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (5)

avatar

avatar
~znany.
30.10.2014 22:09

to teraz juz wiemy czemu sklep jest na sprzedaz.

avatar
~ER
31.10.2014 03:52

Na targu w RPA Afroamerykanin ???? Takie male sprostowanie jesli Pan pozwoli Afro American to w USA a w Afryce sa Afrykanczycy

avatar
~frania
01.11.2014 00:10

...a w Indiach Indianie;)

avatar
~ER do Frani
02.11.2014 01:49

Taaaa, wiedza jest, otwieramy biuro podrozy :)

avatar
~agaw
12.11.2014 10:10

podpisuję się pod wszystkim co przeczytałam w wywiadzie, turystyka to najlepszy produkt, a podróże to spełnienie marzeń, jeśli pasję podróżowania połączymy z pracą to co może być lepszego w życiu?

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl