Historię drogi z Kresów do Sławy pani Katarzyny Rybaczuk można przeczytać w najnowszej publikacji Urzędu Miejskiego w Sławie ,,Z Kresów do... Sławy. Wspomnienia Kresowian" pod redakcją Alfreda Roslera.
- Droga mojej mamy do Sławy chyba była najdłuższa - mówiła córka Jadwiga Majewska - z Kresów wywieźli mamę na Sybir, stamtąd po 3 latach mama przyłączyła się do wojska Andersa i wraz z wojskiem przez Teheran, mama dotarła do Afryki, a dokładnie do Ugandy.
Jak można wyczytać we wspomnieniach pani Katarzyny Rybaczuk, w Ugandzie skończyła szkołę pielęgniarską i założyła rodzinę. I tam też urodziły się jej dwoje dzieci, syn i córka Jadwiga.
- Z Ugandy przyjechaliśmy do Sławy - opowiada Jadwiga Majewska - i w Sławie od razu zamieszkaliśmy. Czasy jednak były okropne do tego stopnia, że 3 razy musieliśmy zmieniać miejsce zamieszkania.
We wspomnieniach pani Katarzyna Rybaczuk pisała:
- Początki były trudne. Moje dzieci szykanowano, bo byliśmy ,,andersami". Dom nawiedzali pracownicy UB.
Pani Jadwiga Majewska na spotkaniu w Urzędzie Miejskim w Sławie przyznała również, że Sława jest dla niej ważnym miejscem, tutaj się wychowała i tutaj spędziła większość życia.
(rak)