W sprawie Gminnej Bajki - głos drugi
Czwartek, 23 grudnia 2010 o 10:16, autor: admin 1
Witam,
Nie dysponuję takim merytorycznym aparatem jak Rafał Klan, i nie podejmę się równie drobiazgowej analizy Gminnej Bajki (skoro na stronie Gminy miała debiut, to na taki tytuł zasługuje). Jednak krótki komentarz uważam za stosowne zamieścić. Po pierwszej lekturze bajki, niewątpliwie uległem czarowi wizji autora, oraz sposobowi w jaki została ona przedstawiona. Specjalistą nie jestem, ale styl i forma wydaje mi się atrakcyjna.
Natomiast co do treści - krytyczna analiza Rafała demaskuje radykalnie "prorządową" wypowiedź autora, i to Rafał uznaje, za jeden z głównych nietaktów, wraz z faktem, zamieszczenia bajki na stronie wschowa.pl. Podkreśla swoje postulaty refrenem - więc prośbę zawartą w nim uznaję za główne przesłanie jego krytyki.
Tekst Rafała jest dla mnie protestem w dość ważnej sprawie - stronniczości urzędników, która może przekładać się na błędne decyzje w ich pracy. Stronniczość, to cecha, którą prawdopodobnie posiada każdy z nas, jednak od osób zajmujących stanowiska społeczne, wymagamy aby ta właściwość ludzkiego charakteru nie miała wpływu na decyzje zawodowe. Rzeczywiście można mieć obawy, czy gdyby w biurze autora bajki pojawił się przedstawiciel rekina, płotki lub węgorza z ciekawym pomysłem na promocję naszego miasta, ów nie podjąłby błędnej decyzji o wylaniu pomysłu do kanału odprowadzającego wodę z naszego jeziorka. Podświadomie bowiem może traktować każdego przedstawiciela rybiej opozycji, jako żądnego władzy przeciwnika.
Tak więc, bajka być może odsłania jedną ze słabości autora - nie potrafi on oddzielić swych osobistych poglądów politycznych od pracy, a na domiar złego strona wschowa.pl posłużyła mu do ich prezentacji.
Czy coś dobrego może jednak z tego wyniknąć, bo przecież bajka już na stronie się ukazała, i zła które się z tego powodu na świat rozlało pozbierać się łatwo się nie da. Otóż mam nadzieję, że tak.
Podejmujemy w życiu wiele decyzji kierując się sympatiami i przyzwyczajeniami - zarówno w życiu prywatnym jaki i zawodowym. Przypuszczalnie nikt z nas nie dokonuje ważnych wyborów życiowych „na zimno”, bez emocji i całkowicie obiektywnie. Szczęście ma ten, wokół kogo są przyjaciele, którzy mogą pomóc w takich momentach,pokazując inne możliwości działania, otwierając oczy na subiektywność podejmowanych decyzji. Taką rolę w życiu politycznym powinna pełnić opozycja i świetnie, że jej przedstawiciel w tym wypadku głos zabrał. Tak więc postawię nieco przewrotną tezę - publikacja bajki spowodowała powyższe krytyczne wystąpienie, które może zadziałać na autora bajki, jak rada przyjaciela i dać mu szansę szerszego spojrzenia na świat. Po pierwsze, może autor wśród przedstawicieli innych rybich rodów dostrzeże osobniki o dobrych zamiarach.
Po drugie,po zapoznaniu się z krytyką swojej twórczości będzie miał szansę na popełnienie następnej, lepszej bajki. Być może uzna też za stosowne zamieścić ją na innym, równie poczytnym portal, jak np. tutejszy.
Na koniec jeszcze bardzo ogólna uwaga, już nie do autora bajki, i może nie całkiem na temat. Samo krytykowanie uważam za mało skuteczne. Przekazanie krytycznego poglądu na temat jakiegoś negatywnie ocenianego zjawiska, ma dla mnie większą wartość, gdy krytyka zawiera receptę na jego naprawę. Oczywiście sam fakt pojawienia się krytycznego osądu na pewno jest lepszy od bezdyskusyjnego akceptowania wszystkiego co się wokół dzieje, chociażby dlatego, że daje szansę na wywołanie dysputy.
Świat nie stał się ani lepszy, ani gorszy po publikacji tej bajki. Wydaje mi się, że może stać się lepszy po dyskusji jaką być może wywoła.
Pozdrawiam.
/Chris/