Na jednym z internetowych forum o panu Edmundzie Jurczenko, nauczycielu, napisano: to jeden z moich ulubionych nauczycieli, bo dzięki niemu matematyka stała się sztuką. Z kolei na innym forum, gdzie absolwenci jednego z wrocławskich liceów wspominali swoich nauczycieli, czytamy: Nigdy nie zapomnę, jak on pięknie mówił że naszą szkołę trzeba zburzyć, bo stoi w bardzo niekorzystnym miejscu ze względu na jakąś tam bioenergię, a już w najlepszym razie poustawiać wielkie ekrany, żeby zapobiec fatalnej aurze szkoły. Z kolei innym razem pan Edmund miał zaproponować dyrektorowi szkoły odpromieniowanie szkoły.
Ze względu na swoje niecodzienne zainteresowania, często odwiedzał Wschowę. W jednej ze swoich książek pisał: We Wschowie spotkałem kobietę o imieniu Krystyna, która ma niezwykłe uzdolnienia bioenergetyczne. Przekonałem się o tym, gdy poparzyłem sobie dłoń. Wyleczony zostałem w ciągu kilkunastu minut za pomocą przekazywanej energii.
W tej samej książce wspomina również takie zdarzenie: ,,We Wschowie spotkałem nietypowe mieszkanie. Jego mieszkańcy bardzo lubili przebywać w garażu na samochód. Okazało się, że jest w nim niewielkie miejsce mocy rzędu 10 tysięcy w skali Bovisa-Simeontona. W innym pokoju tego mieszkania nie mogłem wytrzymać. Nie było tam szkodliwych stref geopatycznych, a jednak energia tego pokoju była przerażająca - 1 tysiąc w skali Bovisa-Simeontona. Odebrałem energię tego pokoju, jako miejsca, gdzie w ziemi był jakiś zbiorowy grób".
Jak widać pan Edmund Jurczenko łączył fascynację matematyką z dziedzinami powszechnie uznawanymi za paranaukowe. Był znany we Wschowie w niektórych środowiskach. Przyjeżdżał do Wschowy, praktykując radiestezję.
(rak)