Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Sławie radny Roman Frankiewicz pytał o to, czy istnieją możliwości pozyskania dodatkowych środków finansowych na reformę oświatową. Ostatecznie - mówił radny - jest to reforma rządowa, więc to państwo powinno zapewnić sfinansowanie reformy.
- Słuchając pani minister Anny Zalewskiej z jednej strony dowiadujemy się, że środki na reformę są zabezpieczone w budżecie - odpowiadał na pytanie radnego skarbnik Urzędu Miejskiego w Sławie Jarosław Hermaszewski (na zdj.) - niemniej jednak stan uczniów pozostaje ten sam, baza pozostaje taka sama, nauczyciele nie będą zwalniani, czyli można by z tego wnioskować, że po co pieniądze na reformę, skoro wszystko pozostaje bez zmian, tylko inaczej się nazywa.
Skarbnik Hermaszewski tłumaczył również, że dzisiaj gminy pozyskują środki z budżetu państwa na doposażenie nowo wybudowanych obiektów oświatowych.
- W tym roku wnioskowaliśmy o 150 tysięcy - mówił Jarosław Hermaszewski - a otrzymaliśmy około 60 tysięcy, czyli mniej niż połowę wnioskowanej kwoty. Pieniądze przeznaczono na szkołę w Starym Strączu i Szkołę Podstawową w Sławie. Jeżeli wybudujemy planowane kolejne obiekty oświatowe, to zawnioskujemy o kilkaset tysięcy i mamy nadzieję, że otrzymamy chociaż połowę wnioskowanej kwoty. Zdajemy jednak sobie sprawę, że nikt nam nie sfinansuje naszych planów oświatowych, wynikających z reformy.
Skarbnik gminy jednocześnie zapewnił o tym, że jeżeli tylko pojawi się możliwość udziału budżetu państwa w rozbudowaniu obiektów oświatowych na terenie gminy, to na pewno Sława będzie się o te środki ubiegała.
(rak)