reklama
Łącznie kwota potrzebna na realizację 138 wniosków wyniosła 307 tysięcy 922 złote i 65 groszy. Wnioskodawcy deklarowali łącznie wkład własny na kwotę 172 tysięcy złotych 556 złotych i 68 groszy. Wynika z tego, że zapotrzebowanie było na kwotę 135 tysięcy 365 złotych i 97 groszy.
Wsparcie finansowe wynosiło 50 tysięcy złotych. Poniżej zamieszczamy rozstrzygnięcie naboru wniosków.
(rak/paulina)
Czy miasto Wschowa ma jakiś program/plan na walkę z fatalną jakością powietrza ? To jest coś nieprawdopodobnego, że w tak małej mieścinie macie gorsze powietrze niż w dużym mieście. <szok>
Jak to możliwe,ze po 30 latach miasta, miasteczka, a nawet wsie narzekają na zanieczyszczone powietrze, jeszcze ni tak dawno nasi rodzice, dziadkowie palili-musieli palić we wszystkich gospodarstwach / średnio w każdym gospodarstwie wiejskim było po trzy - cztery paleniska licząc pomieszczenie kuchenne, jeden dwa pokoje z piecami kaflowymi no i pomieszczenie typu gospodarczego np. z parnikiem/, tak więc całe wsie używały po wielokroć kilkanaście-kilkadziesiąt palenisk, podobnie było w takich miasteczkach jak Wschowa, aż do czasu wejścia w życie masowego ogrzewania gazem nie rzadko prądem - I tu masz cały kraj huczy od S M O G U, fatalnej jakości powietrza!!!. Pytanie: - jak to jest prawie w 90 % ograniczono indywidualne używanie palenisk służących do ogrzewania gospodarstw wiejskich, miejski i gospodarstw rolnych, a tu w dalszym ciągu narasta zatrucie powietrza z otoczenia???. Czy tak zwany SMOG to nie jest temat zastępczy w zamian za " ciepłą wodę w kranie"???.
Kiedyś, w czasach o których pani pisze, nie było "mody", aby każde pomieszczenie było ogrzewane 24h na dobę do temperatury 23 stopnie. Pamiętam opowieści o sytuacjach, gdy w sypialniach rozpalało się dopiero po południu a czasem wcale. Do rozgrzania (w łóżku) służyły termofory z ciepłą wodą albo cegły szamotowe. Ciepło było w kuchni albo w jednym pokoju i to tam gromadziła się rodzina wieczorami albo rano zasiadała do śniadania. W nocy w takim domach temperatura powietrza bardzo się obniżała. Ponadto nie było tak powszechne używanie opakowań, były szklane butelki, szary papier, worki jutowe, szmaciane torby albo siatki na zakupy. Ludzie nie mieli plastikowych opakowań więc nimi nie palili, nie było tyle kartonów, towar przewożono w skrzynkach. Karton to dopiero zbiór chemicznych składników, które niesamowicie zatruwają powietrze. Tych rzeczy palić nie wolno, kiedyś na pewno takim czymś nie palono i nie dlatego, że ludzie byli bardziej świadomi, tylko dlatego, że te materiały najzwyczajniej w świecie nie były dostępne.
