Zdaniem trenera WSTK Jakuba Chałupki o porażce nie pierwszy raz zdecydowały błędy w obronie.
- Myślę, że mamy w tym zakresie dwa problemy - mówi trener - pierwszy, to braki w przygotowaniu do meczu, które wychodzą podczas rywalizacji na parkiecie. Druga sprawa, to indywidualne umiejętności zawodników z Wałbrzycha, którzy doskonale wykorzystywali nasze błędy. Straciliśmy dzisiaj 80 punktów, to dużo. Zasada jest taka, że jak drużyna rzuca tyle punktów, to właściwie musi wygrać mecz. Jeżeli nie ma sposobu, żeby zatrzymać drużynę przeciwno, to szanse na wygraną są minimalne.
Pomimo porażki trener dostrzega też te elementy gry, które z meczu na mecz wyglądają coraz lepiej.
- Gramy coraz lepiej w ataku - mówi Jakub Chałupka - i nie mówię tylko o tym ile zdobywamy punktów, ale również o rotacji piłką, o ruchu zawodników. Nie mogę też narzekać na zaangażowanie, chociaż muszę dodać, że czasami nas emocje ponoszą i nie zawsze to dobrze wpływa na wynik meczu i całą drużynę.
Mecz WSTK oglądał z trybun prezes Lubuskiego Związku Koszykówki Grzegorz Potęga. Jak mówił w tym sezonie nie widział jeszcze na żywo WSTK, a że ostatnio nasi koszykarze grają lepiej, wygrywają mecze, to uznał, że warto przyjrzeć się ich grze. Co ważne prezes LZKosz skomentował też grę naszej drużyny i czwartkowy wynik.
- Myślę, że mieli swoje szanse, ale przez niefrasobliwość w ataku, nie udało się wykorzystać swoich możliwości - mówi Grzegorz Potęga - w drugiej połowie meczu dobrze WSTK grało w obronie, niestety w ataku cały czas słabiej. Myślę, że za dużo z dystansu było gry, a za mało pod koszem. To nie wystarczyło na młodych koszykarzy z Wałbrzycha. Z kolei szukanie przez cały mecz rzutów za 3 punkty, nie przynosiło większych rezultatów. Poza tym widziałem trochę mało zgrania na przykład z Jeremiaszem Klanem, który przecież gra w Zastalu Zielona Góra w juniorach i radzi sobie tam bardzo dobrze. Może warto było kierować więcej piłek do niego i wtedy też gra drużyny wyglądałaby trochę inaczej.
Prezes Lubuskiego Związku Koszykówki dostrzega potencjał w drużynie WSTK, ale jest zdania, że drużyna mogłaby wzmocnić się jednym lub dwoma bardziej doświadczonymi zawodnikami.
- Myślę, że WSTK, to drużyna nieobliczalna, a to znaczy, że ma potencjał - mówi Grzegorz Potęga - czasami i było to widać w trakcie meczu, brakowało takiego boiskowego cwaniactwa. Moim zdaniem brakuje jednego, może dwóch zawodników, którzy w odpowiednim momencie wezmą na siebie ciężar gry, ale w taki sposób, że drużyna na tym skorzysta.
Najbliższy mecz WSTK zagra na wyjeździe już w sobotę, 11 marca. Przeciwnikiem będzie drużyna KKS Siechnice.
(rak)