Myśl przewodnia wystawy
- Myślą przewodnią wystawy było pokazanie polskiego oręża, którym posługiwał się polski żołnierz, legionista, powstaniec w walce o niepodległość Polski. W samym tytule wystawy (O niepodległość - przyp. red.) zawarte są pewne, ukryte treści. Jeżeli dobrze przyjrzeć się plakatowi, który promuje wystawę, można zauważyć, że w tytule ukryte są postacie pierwszych dowódców legionów. I tak np. pod literą ,,L" ukryta jest postać młodego Naczelnika Józefa Piłsudskiego.
- Sama wystawa pokazuje genezę powstania legionów. Spośród 50 najwybitniejszych, polskich dowódców z tego okresu wybraliśmy 20 postaci, które są tutaj scharakteryzowane i ukazane. Z wystawy dowiadujemy się o historii szabli, która była w ręku Polaków, walczących o wolną ojczyznę. Pokazujemy praktycznie wszystkie modele szabli, którymi posługiwano się w tym okresie. Widoczne są bagnety oraz inne atrybuty wojskowe, siodła, ale także część tego, co pojawiło się w Polsce za sprawą armii generała Józefa Hallera.
- Chcemy tą wystawą zachęcić młodzież do poznawania historii, związanej z odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Zaszczepić w młodych mieszkańcach Sławy i całej gminy patriotyzm, który będzie w przyszłości procentował.
Jak zwiedzać wystawę?
- Wchodząc do sali obrad Urzędu Miejskiego w Sławie, zaczynamy oglądać ekspozycję od lewej strony. Prezentujemy tutaj białą broń, używaną w legionach polskich i przez żołnierzy, którzy tworzyli legiony. Mamy zatem broń Austro-Węgierską. Widać tutaj kolekcję szabel, własnie jedną z takich posiadał Józef Piłsudski. Tuż obok mamy broń żołnierską z tego samego okresu. Trochę dalej zobaczymy broń fechtunkową. Dlaczego taką? Ponieważ żołnierz musiał nauczyć się walczyć i właśnie ta broń do tego służyła. Jest to oryginalna broń wojskowa do nauki szermierki. Mamy tam i broń polską i austriacką oraz pruską, a także przypisane im maski. Obok stoi gablota, gdzie można zapoznać się z cennikiem tej broni. Ile była warta. Trochę dalej widzimy broń pruską, używaną w Powstaniu Wielkopolskim. Nie mogło zabraknąć w naszej kolekcji broni rosyjskiej ze względu na rosyjski zabór. Mamy tutaj różnego rodzaju ciekawostki, poczynając od bagnetów, a kończąc na szablach. Koniec wystawy wieńczy broń armii Józefa Hallera, która dotarła do Polski w 1919 roku.
Na co szczególnie warto zwrócić uwagę?
- Na każdej wystawie znajdziemy perełki, wyjątkowe eksponaty, które występują jednostkowo, takie, których nigdzie więcej nie sposób zobaczyć. Mamy tutaj coś takiego. To jest Płomień 13 Pułku Piechoty. Płomień, czyli pewien rodzaj proporczyka, zawieszanego pod sygnałówką jednostki. Historia tak jednostki, jak i proporczyka jest nieprawdopodobna. 10 listopada 1918 roku została złożona na rynku krakowskim przysięga najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Jednostka, która wywodziła się z 8 Pułku Piechoty Austro-Węgierskiej, dotarła do Krakowa. Najpierw przyjechali tutaj rozbrojeni żołnierze, a dopiero potem broń. To była bardzo chwalebna jednostka, która wsławiła się między innymi podczas kampanii wrześniowej. Wróćmy jednak do roku 1918. Jednostka została przemianowana na 13 Pułk Piechoty. Posiadała sztandar, który został pochowany wraz z ostatnim dowódcą jednostki we wrześniu 1939 roku. Do dzisiaj sztandar nie został odnaleziony. Jedyną oryginalną pamiątką po 13 Pułku Piechoty został właśnie Płomień, który można zobaczyć na naszej wystawie.
- Takich wyjątkowych eksponatów jest więcej. Mamy np. bagnet do rosyjskiego karabinu. Został on, jako pierwszy na świecie, skonstruowany tak, że po złożeniu dwóch bagnetów można było z niego zrobić nożyce do cięcia zasieków. To był ewenement w roku 1914-1915. Dodam, że zaledwie kilka takich eksponatów zostało zachowanych w Polsce.
- Inną taką ciekawostką może być lampa Pułku Artylerii Górskiej z Austro-Węgier.
Wystawa będzie czynna do 16 grudnia 2018 roku. Można ją obejrzeć od poniedziałku do piątku w godzinach od 10:00 do 16:00.
(rak/foto: olek)