Dlaczego pszczoły są takie ważne?
Wśród owadów zapylających najbardziej rozpoznawalne są pszczoły, stąd też stały się one symbolem walki o poprawę warunków bytowych wszystkich zapylaczy. Inicjatywy mające sprawić, że uda się powstrzymać wymieranie owadów podejmowane są chyba w każdym kraju na świecie, a także na forach międzynarodowych – zarówno przez Unię Europejską, jak i przez ONZ. Dlaczego? Rolą owadów zapylających jest przecież zapylanie, więc im jest ich mniej, tym też mniejsze szanse, że dojdzie do zapylenia. Już w tej chwili są na świecie miejsca, gdzie z uwagi na wymarcie owadów musiano przejść na zapylanie całych hektarów upraw ręcznie, za pomocą dronów czy oprysków. Trzeba bowiem wiedzieć, że około 75% roślin uprawnych wymaga zapylaczy, by rozwijać się i dawać plony. Ochrona pszczół i owadów zapylających nie jest więc fanaberią ekologów, ale działaniem, które ma chronić świat przed klęską głodu. Chyba każdy potrafi wyobrazi sobie co się stanie, jeśli żywności będzie dużo mniej i w dużo wyższych cenach.
Oczywiście działania podejmowane na najwyższym szczeblu są kluczowe, jednak niektóre może wdrożyć dosłownie każdy z nas.
Jak pomagać owadom?
Sugestie, jak można pomóc owadom, prezentuje między innymi blog Fundacji Ekologicznej Pszczoła Musi Być, z którym można zapoznać się pod adresem https://www.pszczolamusibyc.pl/blog/. Co w nim znajdziemy?
Przykładowo osoby, które mieszkają w domach, powinny rzadziej kosić trawniki, zostawiać nawet część z nich nieskoszoną, by zapewnić odpowiednie „mieszkanie” i pożywienie dla owadów. Jeśli mają warunki, mogą pójść krok dalej i zakładać łąki kwietne. Jeśli nie, to chociaż sadzić takie rośliny, które są tzw. bazą pożytkową, czyli dostarczają pożywienia (nektaru, pyłku) dla owadów. Bardzo prostym pomysłem jest też wzbogacenie ogrodu czy przydomowego ogródka o domek dla owadów lub pozostawienie jego części w stanie naturalnym, by mogły tam gnieździć się dzikie pszczoły, motyle, trzmiele czy mrówki.
Przykazaniem dla każdego posiadacza ogrodu i trawnika powinno być trzymanie się z daleka od herbicydów i insektycydów, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. A i wtedy powinno być prowadzone zgodnie z instrukcją – psikanie trawnika przeróżnymi środkami chwastobójczymi w środku dnia oznacza, że może się on dostać również do dróg pokarmowych owadów albo zostać przeniesiony np. na odnóżach pszczół do ula.
Do takich działań trzeba mieć kawałek „swojej” zieleni. Ale jest przecież jeszcze zieleń miejska, publiczna. Bardzo ważnym sposobem pomocy jest wspieranie wszelkich organizacji, które działają na rzecz zmian w zagospodarowaniu takich właśnie terenów zielonych. Na założenie łąk kwietnych zdecydowało się już wiele miast, tak samo, jak na rzadsze i wyższe koszenie. Pojawiają się inicjatywy, skierowane na nasadzenie, tworzenie siedlisk dla owadów, które można wspierać przy okazji głosowania na budżetami obywatelskimi lub wpłatami.
Bardzo ważna jest też pomoc poprzez działania edukacyjne. Poszerzanie wiedzy ekologicznej u naszych przyjaciół, kolegów, przełożonych i pracowników, członków rodziny sprawi, że wszelkie działania będą mogły zyskać większe zaangażowanie i wprawcie w społeczeństwie.