Przypomnijmy, że do tej pory było wiadomo, że trzy samorządy - Leszno, Wschowa i Głogów porozumiały się w sprawie dofinansowania remontu linii kolejowej na trasie Leszno - Wschowa - Głogów. Remont ma kosztować około 11, 5 milionów złotych. W ciągu dwóch lat Wschowa miałaby przeznaczyć na ten cel około 500 tysięcy złotych. Głogów - 2, 5 miliona złotych i podobna kwota dotyczyłaby Leszna. Resztę według wstępnych ustaleń miało dołożyć PKP.
Radny Łukasz Tkacz dopytywał na piątkowej sesji Rady Miejskiej we Wschowie, jakie są realne szanse na remont linii kolejowej na trasie Głogów - Leszno - Wschowa, ponieważ na dzień 9 marca tylko dwa samorządy podjęły uchwałę o zabezpieczeniu środków na tę inwestycję
- W obecnej sytuacji będziemy mieli zabezpieczone trzy miliony złotych (wkład finansowy Wschowy i Głogowa rozłożony na dwa lata - przyp. red.), a co z brakującymi 8,5 milionami - pytał radny Tkacz - czy to będzie wkład własny PKP?
Wiceburmistrz Miłosz Czopek odpowiedział, że tak będzie wyglądała propozycja Głogowa i Wschowy.
- Samorząd Wschowy i Głogowa składa, jak gdyby, swoją propozycję, że dofinansuje tę inwestycję kwotą 3 milionów złotych w ciągu dwóch lat budżetowych - mówił wiceburmistrz - to jest nasza oferta. Nie chcę podejmować decyzji ani za włodarzy Leszna, ani za ich radę.
Radny Tkacz dopytywał, czy w takim razie może być tak, że PKP podejmie decyzję o remoncie linii kolejowej jeżeli samorządy uzbierają na przykład 5 milionów złotych.
- Nie mamy pewności, że te trzy miliony zapewnią inwestycję? Ta oferta jest tylko wstępem do rozmów? - Pytał radny.
Wiceburmistrz jeszcze raz powtórzył, że taka jest propozycja dwóch samorządów Wschowy i Głogowa.
- Zarząd się spotka i podejmie decyzje w ramach środków, które będą mieli do dyspozycji w tym roku - odpowiadał Miłosz Czopek.
Wiceburmistrz wyraził zdanie, że decyzję Zarządu PKP powinna być znana już wkrótce.
(rak)