Nie dotrzymali obietnicy - skarży się czytelniczka
Środa, 11 kwietnia 2012 o 14:08, autor: rk 1
Pismo w sprawie wyznaczenia miejsca postojowego dla osoby niepełnosprawnej pani Zofia wysłała do Urzędu Miasta i Gminy Wschowa 2 listopada 2010 roku. Odpowiedź otrzymała 17 grudnia tego samego roku. Czytamy w niej, że tego rodzaju wniosków wpłynęło kilka i wszystkie zostaną rozpatrzone wiosną 2011. Od tego czasu miejsca postojowego jak nie było tak nie ma
Nie wiem, gdzie jeszcze mogę iść z tą sprawą - pisze pani Zofia w liście przesłanym do redakcji zw.pl. Sprawdziliśmy jak przedstawia się opisany problem.
Pani Zofia ma dwie endoprotezy w kolanach. Mieszka na ulicy Jagiellońskiej. Żeby zaparkować przed klatką schodową, musi mieć dużo szczęścia. Najczęściej ktoś ją uprzedzi. Postanowiłam więc - mówi pani Zofia - wysłać pismo do urzędu. Plac, zaraz za drogą osiedlową, na którym parkują samochody, należy do miasta, więc pod koniec 2010 roku takie pismo wysłałam - opowiada. Pismo zostało wysłane dokładnie 2 listopada 2010 roku. Odpowiedź z urzędu przyszła miesiąc później - 17 grudnia.
W związku z tym, że do tut. Urzędu wpłynęło w ostatnim czasie już kilka wniosków o organizację takich miejsc postojowych na terenie osiedla wnioski kompleksowo rozpatrzone będą wiosną 2011 r.
Z uwagi na konieczność wprowadzenia oznakowania pionowego i poziomego oraz jego precyzyjną lokalizację w terenie w roku bieżącym wniosek Pani nie może być rozpatrzony w uwagi na warunki atmosferyczne - czytamy w odpowiedzi. Pismo podpisał wiceburmistrz Andrzej Nowicki.
Pani Zofia czekała do wiosny, za oknem nic się nie zmieniło, więc postanowiła interweniować w samym urzędzie. Dzwoniłam tam i chodziłam. Za każdym razem - opowiada - otrzymywałam identyczną odpowiedź: będzie zrobione. Zaproponowano mi białą kopertę, ale powiedziałam, że biała koperta nie jest rozwiązaniem. Jest tutaj kilka takich osób, które skorzystałyby z tego miejsca. Poza tym mam legitymację inwalidzką, więc mogę stanąć w każdym miejscu. Ale - tłumaczy - ja nie jeżdżę zbyt często, więc nawet gdybym korzystała z tej białej koperty, to zabierałabym miejsce innym. Dlatego prosiłam o wyrównanie tego terenu, który rozciąga się zaraz za ulicą. Wystarczyłoby wyrównać pas wzdłuż ulicy i przeznaczyć to miejsce postojowe dla osób niepełnosprawnych. Mówiono mi, że będzie zrobione.
Nie było takiej możliwości - mówi dzisiaj wiceburmistrz Nowicki - żeby na ulicy wyznaczyć miejsce postojowe. Zaproponowaliśmy takie miejsce poza ulicą, na parkingu. Ale zainteresowana nie wyraziła zgody, ponieważ ten parking jest pełen dziur i dla niej to miejsce, ze względu na rodzaj inwalidztwa byłby niebezpieczny.
Potwierdza to również pani Zofia: Miejsce postojowe w tym miejscu jest dla mnie niebezpieczne. Wystarczy, że na tym nierównym terenie źle stanę, złamię nogę i operacja kosztowałaby mnie przy endoprotezie kilkanaście tysięcy złotych. Dlatego nie zgodziłam się na takie rozwiązanie. Teren musiałby zostać wyrównany (zdj. 3)
Gdyby - mówi pani Zofia - teren przed blokiem należał do Spółdzielni Mieszkaniowej, dawno już by wyznaczyli mi miejsce. Ale, że należy do miasta, to muszę chodzić i się prosić. I na dowód pokazuje miejsca postojowe przygotowane przez Spółdzielnię (zdj. 2).
Powstał projekt zmiany organizacji ruchu na tej ulicy - mówi wiceburmistrz Nowicki - Teraz jest dwukierunkowa, a będzie jednokierunkowa i wtedy planujemy wyznaczyć tam miejsce postojowe dla niepełnosprawnych.
Potrwa to do dwóch miesięcy - mówi Nowicki.
Pani Zofia: nasi burmistrzowie wiele obiecują przed wyborami. Wtedy wszystko można załatwić. Po wyborach nigdy nie ma czasu, środków i pieniędzy.
(rak)
[nggallery id=170]