Dyskusja nad projektem tej uchwały obfitowała w emocjonalne wystąpienia i przerodziła się w ocenę rocznej pracy burmistrza Antkowiaka. Liczne były również odniesienia do rządów poprzedników, czyli Danuty Patalas i Miłosza Czopka. Pierwsza zabrała głos przewodnicząca rady. Przypomniała, że wynagrodzenie zasadnicza burmistrza wynosi 4.800 zł, a wynagrodzenie zasadnicze poprzedniej Pani burmistrz Danuty Patalas wynosiło 5.000 zł, dodatek funkcyjny burmistrza Antkowiak to 2.100 zł, przy kwocie 1.800 zł u Danuty Patalas. Kontynuując Pani przewodnicząca stwierdziła:
„Uważam, że uzasadnienie do tego projektu to posługiwanie się tylko gołosłowiem i frazesami. Brakuje jakichkolwiek konkretnych zarzutów. W 2018 roku pojawiła się ustawa o obniżeniu pensji burmistrza i my, jako opozycja w poprzedniej kadencji stwierdziliśmy, że mimo błędów władzy nie będziemy obniżać pensji Danucie Patalas, bo wynagrodzenie powinno być adekwatne do odpowiedzialności i obowiązków.
Odnosząc się do zarzutów z wnioskodawców projektu uchwały powiedziała:
„Wszystkie zarzuty z uzasadnienia klubu „Nasza Wschowa, nasz samorząd” można przyporządkować poprzedniemu burmistrzowi i jego zastępcy. Porównam tylko jak to wyglądało. Błędy burmistrz Danuty Patalas i jej zastępcy Miłosza Czopka to nie jak w tym uzasadnieniu gołosłowie, tylko konkrety. Nasza kultura polityczna nie pozwoliła nam jednak na ingerencję w pensję Danuty Patalas. Jeden z zarzutów dotyczy szokującej skali wypowiedzeń stosunku pracy. Proszę nie przekłamywać i nie wprowadzać w błąd opinii publicznej. Konrad Antkowiak zwolnił tylko trzech pracowników z urzędu, a poprzednia władza niezgodnie z prawem zwalniała pracowników urzędu i spółki komunalnej, co poświadczają wyroki sądu. Mogliśmy wówczas usłyszeć: likwidacja stanowiska bezzasadna oraz zwolnienie miało na celu upokorzenie pracowników. Wypłata przez gminę zasądzonych z tego tytułu odszkodowań w wysokości 281.924 zł zapłacona była z naszych podatków. Następny zarzut bez pokrycia to nieumiejętne zarządzanie finansami firmy. Można to wyłącznie przyporządkować poprzednikom. Wyrzucono w błoto 600 tys. zł na „Burning Sun Festiwal”, była niegospodarność, bo nielegalne wywiezienie odpadów do Tylewic w ilości 4.600 ton skutkujące kosztem w wysokości 472.392 zł zapłaconym przez mieszkańców. Takie skonstruowanie umowy o pracę z prezesem Spółki Komunalnej, że po zakończeniu przez nią pracy gmina musiała jej wypłacić 136 tys. zł. Nie zostało wykonane w terminie zadanie „Termomodernizacja”, którym się tak chwalono. Niezgodna z prawem była sprzedaż mieszkań w budynkach.”
W tym miejscu przewodniczącej przerwała radna Stanek – Juśkiewicz protestując przeciw tym argumentom. Niezrażona Hanna Knaflewska – Walkowiak kontynuowała zwracając się do radnej:
„Wy zarzucacie burmistrzowi, że nie zrealizował budżetu obywatelskiego. Niezgodne z prawem było jednak przedtem nieprzestrzeganie i łamanie regulaminu przy liczeniu głosów, nawet dokonywanie podglądów ilości głosujących i dzwonienie do mieszkańców, o czym nawet na sesji rady mówiła oburzona jedna z mieszkanek. Próba wtrącenia do więzienia i brnięcie w przegrane procesy sądowe z byłym burmistrzem Krzysztofem Grabką to kolejne koszty, które zapłacili mieszkańcy. Oprócz tego oskarżacie Konrada Antkowiaka o niegospodarność, kiedy on spłaca długi. Sztandarowym hasłem poprzedniej władzy było spłacanie zadłużenia, a spłacono tylko 300tys. zł, potem 1,2 mln zł, a w ostatnim roku nic. To są standardy władzy poprzedniej w porównaniu z obecną. Mam nadzieję, że nie wrócimy już do tego, co było. Konrad Antkowiak wydaje gazetę, w której informuje o tym, co się dzieje. W gazecie wydawanej przez Stowarzyszenie Odnowy Samorządu, w której pisali radni klubu „Nasza Wschowa, nasz samorząd” w niewybrednych słowach opisywano radnych opozycji. Pisano o nich, że to czerwone owoce, działają jak Pstrowski, i zamienili się z koniem na głowy. Próbowano zdyskredytować przewodniczącą rady oskarżając ją o współpracę z SB, a zrobiono to w gazecie wydawanej przez stowarzyszenie, którego prezesem jest Pan Miłosz Czopek, a pod tekstem podpisał się ówczesny radny Kuchcicki. Radni klubu „Nasza Wschowa, nasz samorząd” opuścili salę (w proteście przeciw prowadzeniu obrad przez jej przewodniczącą – przyp. red.), a teraz obecny burmistrz Konrad Antkowiak wynegocjował z Urzędem Marszałkowskim przedłużenie terminu zakończenia zadania „Termomodernizacja”, wynegocjował z Zarządem Dróg Wojewódzkich zainwestowanie kwoty 27 mln zł na kompleksową modernizację drogi wojewódzkiej i ciąg pieszo-rowerowy w Tylewicach. Czy to jest niegospodarność? Czy niegospodarnością jest pozyskanie kwoty 1,2 mln zł na przebudowę drogi w Nowych Ogrodach? Czy może niegospodarnością są inne kwoty pozyskane dla gminy Wschowa na inne zadania?”
Przewodniczącej rady odpowiedziała Emanuela Stanek – Juśkiewicz przedstawiając uzasadnienie do uchwały obniżającej wynagrodzenie burmistrza. Wspomniała m.in. o zrezygnowaniu przez burmistrza z realizacji zadań z budżetu obywatelskiego na 2019 rok, pomimo przeprowadzonego konkursu oraz zabezpieczonych środków w budżecie. Jest to zdaniem radnej dowód na zlekceważenie przez burmistrza dużej grupy mieszkańców. Poruszyła również udostępnianie mienia gminnego II zastępcy burmistrza Markowi Kraśnemu oraz wiceprzewodniczącemu Rady Miejskiej Krzysztofowi Koli np. na barierkach, lampach i znakach drogowych w czasie kampanii w październiku 2019 roku, co budziło niesmak części mieszkańców. Wymieniła również tolerowanie nagannych zachować części zatrudnianych w urzędzie dyrektorów polegających na długotrwałych rozmowach telefonicznych na tyłach urzędu oraz prywatnych wyjściach z urzędu w godzinach pracy. Odniosła się do ankiety przeprowadzonej na portalu Wschowa News na przełomie października i listopada br. dotyczącej oceny rocznej pracy burmistrza. 28% uczestników ankiety oceniło pracę burmistrza pozytywnie, natomiast aż 72% negatywnie. Zdaniem radnej doprowadzono do ogromnej dziury w budżecie gminy związanej z gwałtownym wzrostem kosztów personalnych, brakuje realizacji innych ważnych punktów przyjętego budżetu, występują zaniedbania w pozyskiwaniu inwestorów, czego wymiernym skutkiem jest niska kwota uzyskana ze sprzedaży mienia. Negatywnie oceniona została rezygnacja ze wsparcia prestiżowego dla naszego miasta wydarzenia - Mistrzostw Polski w motocrossie. Radna zwróciła też uwagę na lekceważenie wieloletnich pracowników podległej gminie jednostki Muzeum Ziemi Wschowskiej, co doprowadziło do odejścia wykwalifikowanej kadry przy jednoczesnym niewywiązaniu się z publicznych deklaracji władz o ogłoszeniu konkursu na dyrektora muzeum. Odnosząc się do wypowiedzi Pani przewodniczącej radna Stanek – Juśkiewicz poinformowała, że 16 osób zrezygnowało z pracy w urzędzie z powodów warunków pracy i tego jak tutaj było "miło". Pozyskane przez gminę środki powiązała nie tyle z zasługami burmistrza Antkowiaka, co z odbywającymi się w tym roku w Polsce wyborami i kampanią wyborczą kandydatów na posłów.
Uzasadnienie do obniżenia wynagrodzenia burmistrzowi skrytykowała Agnieszka Nachaj. Odnosząc się do rozdmuchanej struktury urzędu podała, że było w nim zatrudnionych 86 osób, a obecnie jest 81. Odwoływanie się do ankiet na portalu internetowym nazwała absurdem. Nie zgodziła się też z zarzutem o braku wsparcia organizacji Mistrzostw Polski w motocrossie.
Ripostowała radna Owoc – Kochańska.
„Jeżeli 23% pracowników odchodzi z urzędu to jest to bardzo niepokojące. Zgadzałam się z głosami, że regulamin Budżetu Obywatelskiego został złamany, ale burmistrz miał rok czasu, aby to naprawić. Mogliśmy rozmawiać i znaleźć rozwiązanie, aby pieniądze na WBO nie przepadły. Patrząc na obcięcie dotacji dla stowarzyszeń na rok 2020 o ponad 200 tys. zł stwierdzam, że nie ma do nic wspólnego ze słowami Pana burmistrza z kampanii wyborczej, że to jest wielki kapitał ludzki, te osoby, które angażują się w życie społeczne miasta. Z jednej strony mamy fantastyczną ideę i ludzi, a z drugiej strony obcinane są im pieniądze. Absolutnie tego nie popieram i nigdy nie poprę. Niedopuszczalne jest finansowanie promocji działań burmistrza ze środków na profilaktykę i młodzież, a tak się stało w przypadku gazety wydanej przez urząd. Na koniec kwestia muzeum. To, co Pan burmistrz ze swoją grupą zrobił z muzeum jest dla mnie niszczeniem dziedzictwa i jest to dla mnie ważny argument za tym, aby zastanowić się, czy właściwie wynagradzamy burmistrza. Po roku nowej kadencji stwierdzam, że nie ma dialogu z reprezentantami mieszkańców. Jest to dziwne, bo w kampanii burmistrza było hasło rozmów, wspólnej pracy, a to się zmieniło diametralnie, wręcz zaostrza się to stwierdzeniami o sabotażystach.”
Radni klubu PIS zgłosili poprawkę, aby nie obniżać wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego burmistrzowi, a obniżyć tylko dodatek specjalny z 40% do 20%. Wniosek ten poparła Emanuela Stanek – Juśkiewicz dodając, że intencją jej klubu radnych nie jest odgrywanie się na burmistrzu, ale tylko zapalenie ostrzegawczego światła i zwrócenie uwagi, że radni opozycji też są częścią lokalnej społeczności.
W końcu zabrał głos burmistrz Antkowiak:
„Miałem komfort przyglądania się z perspektywy temu, co dzieje się we Wschowie. Stwierdzam, ze konsekwentnie urząd burmistrza w tej gminie jest przez wiele lat degradowany. Począwszy od wojny medialnej, po język, jaki jest tutaj na obradach sesyjnych. Szanowni Państwo, wy chcecie mnie ukarać. Intencją wnioskodawców jest odegranie się za moją pracę. Jeżeli ja mam być ukarany za moją roczną pracę przy stanie gminy, jaki zastałem... odpowiedzcie mi Państwo inicjatorzy: kogo ja z rodziny zatrudniłem w urzędzie? Nikogo! Podpisaliście się pod uzasadnieniem, którego słów i pojęć nie rozumiecie. Przez rok mojej pracy ściągniętych zostało ponad 2 mln zł funduszy zewnętrznych. Proszę powiedzieć mieszkańcom Tylewic, Łęgonia, Olbrachcic, Nowych Ogrodów, że będziecie mnie karać za to, że za chwilę będziecie mieli w Buczynie i Nowych Ogrodach nową drogę, że mieszkańcy Olbrachcic mają po 30 latach oczekiwania chodnik. A wy chcecie mnie karać. Chcecie mi zabrać jakąś kwotę, to jest dodatek funkcyjny? Ja się pytam, czym ja mam jeszcze udowodnić, czym mam was zadowolić, żeby następne lata były jeszcze lepsze dla tej gminy, jeżeli wy mnie karzecie za moje działania na rzecz gminy, a mamy już obiecane 30 mln zł. Martwi mnie jeszcze jedna rzecz: język tej debaty. Jestem na kolejnej sesji i to, co się tu mówi, insynuuje, jakich używa się przymiotników, epitetów, padają nieprawdziwe i kłamliwe słowa. Czy Wy naprawdę wyobrażacie sobie, że my jesteśmy tu po to, żeby Was oszukiwać? Jesteśmy po to, żeby pracować na rzecz tej gminy razem z Wami, a nie po to, żeby kogoś tutaj oszukiwać. Nie po to tu przyszedłem. Mam uniesiony głos, ale to uzasadnienie jest stekiem bzdur. Niszczycie i degradujecie urząd burmistrza. Za jakiś czas pojawią się nowi burmistrzowie i będą to, albo Wasi znajomi, albo wasi przyjaciele, albo ktoś z Was. I myślicie, że zmieni się stanowisko radnych w stosunku do nich? Nie! Nie zmieni się, bo tak postępujecie teraz. Dziękuję bardzo.”
Nie był to koniec dyskusji. Radni zaczęli odnosić się do słów burmistrza. Emanuela Stanek – Juśkiewicz powiedziała:
„Pozostaje mi tylko wyrazić żal, że Pan burmistrz nadal nie zrozumiał tego, co próbujemy mu przekazać. Nazwanie rzeczy, z którymi przychodzą do nas mieszkańcy stekiem bzdur świadczy o tym, że nie zrozumiał Pan swoich współpracowników z komitetu wyborczego. Pan był tylko kandydatem na burmistrza. To m.in. Piotr Buczek i Katarzyna Owoc – Kochańska swoją wcześniejszą działalnością i rozmowami z mieszkańcami zdobyli dla Pana zaufanie społeczne.”
Po zakończeniu dyskusji przewodnicząca rady poddała projekt uchwały pod głosowanie. W głosowaniu padł remis. 10 radnych było za i tyle samo przeciw. Uchwała nie została podjęta i wynagrodzenie burmistrza nie zostało obniżone. Warto zauważyć, że na sesji była nieobecna radna Jolanta Pawłowska. Przy remisowych głosowaniach jej głos może w przyszłości okazać się decydujący, szczególnie przy podejmowaniu przez Radę Miejską najważniejszych uchwał.