Mieszkanka Wschowy, zwracając nam uwagę na oklejane chwilówkami słupy, pisze:
- To zestaw zdjęć, wykonanych przeze mnie 1 i 3 września na trasie ulic: Bema, Klasztorna, Wolsztyńska, Pl. Grunwaldu i Piłsudskiego. Takie oszpecające miasto oklejanie wszystkich słupów na poziomie wzroku jest bardziej denerwujące niż zachęcające do brania chwilówek.
Skontaktowaliśmy się z Komendantem Straży Miejskiej Witoldem Skorupińskim, pytając, czy jest sposób na rozwieszane na słupach reklamy pożyczek.
- Kto okleja tego rodzaju słupy bez zgody ich właściciela, podlega grzywnie - mówi komendant - z naszej wiedzy wynika, że właściciel słupów nie wyraża zgody na wywieszanie tego rodzaju reklam. Kontaktowaliśmy się w tej sprawie z energetyką i wiemy, że takiej zgody nie ma. Jeżeli tylko otrzymamy zgłoszenie, że ktoś okleja słup lub jesteśmy świadkami takiego zdarzenia, to natychmiast reagujemy. Parę mandatów wystawiliśmy w tym roku za oklejanie słupów. Reagujemy na każde zgłoszenie w tym zakresie.
Odpowiadając więc na pytanie mieszkanki, kto pozwala chwilówkom oklejać słupy, odpowiedź brzmi: nikt nie pozwala. Problem polega na zapisie prawnym, który raczej utrudnia karanie mandatem sprawców oklejania słupów niż ułatwia.
(rak/foto: mieszkanka Wschowy)