W tym roku w Sławie po raz drugi mieszkańcy mogą zadecydować na jakie cele chcą przeznaczyć 400 tysięcy złotych z budżetu gminy w ramach budżetu obywatelskiego. Zrealizowane zostaną te projekty, które w głosowaniu uzyskają największą liczbę wskazań. Jak zauważyła radna Agnieszka Szafer, niektórzy pomysłodawcy tak zaangażowali się w ideę budżetu obywatelskiego i poczuli rywalizację, że zbieranie poparcia rozpoczęli, można powiedzieć falstartem.
- Chciałabym prosić o wprowadzenie w przyszłym roku zmian w regulaminie sławskiego budżetu obywatelskiego. Należy zawrzeć w nim informację, że póki projekty nie otrzymają swoich numerów i nie wiadomo jest, czy dany pomysł przeszedł ocenę formalną, nie można zbierać na niego głosów – mówiła radna. – Jak można zbierać głosy na projekt, który nie wiadomo czy przeszedł? Tak nie może być.
Radną Agnieszkę Szafer poparł również Paweł Żygadło, który zauważył, że budżet obywatelski to coś pięknego dla gminy i nie można pozwolić żeby niedopatrzenia regulaminowe zrażały ludzi do tej idei. Radny dopytywał również czy zmiany jakie w tym roku wprowadziły władze gminy, polegające na podziale gminy na trzy okręgi głosowania, zostały wcześniej omówione na forum rady. Odpowiedzi na interpelacje radnych udzielił Krzysztof Gruszewski, zastępca burmistrza sławy.
- Do mnie również kilkukrotnie dzwoniono w sprawie przedwczesnego głosowania i powiem tak, że spojrzałem jeszcze raz na kartę do głosowania, szukając czy jest tam pole, aby wpisać chociażby datę i takowego nie znalazłem. Znajduje się tam tylko rubryka na wpisanie numeru projektu. Osoby, które zbierały podpisy pewnie robiły to bez uzupełnienia tego pola. Z drugiej strony osoby, które oddawały swój głos mogły być tego świadome lub nie, z tym że myślę, iż najbardziej były zainteresowane tym na co głosują, a nie tym jaki ten projekt ma numer – wyjaśniał zastępca burmistrza.
Krzysztof Gruszewski dodał, że oczywiście nie ma najmniejszego problemu żeby w przyszłym roku tak poprawić regulamin, aby ewentualny proceder przedwczesnego głosowania zakończyć. Jak wyjaśniał gminy na trzy okręgi wprowadzony został rozporządzeniem burmistrza, stąd nie był on konsultowany z radnymi. Pomysł takiego rozwiązania wskazali sołtysi, którzy martwili się o szansę w głosowaniu swoich miejscowości, kilkukrotnie mniejszych niż miasto czy największe wsie. W związku z brakiem czasu decyzja o takim wyjściu i ułatwieniu dostępu do środków dla najmniejszych miejscowości została podjęta z pominięciem radnych. Cała dyskusja dostępna w materiale wideo.
(olek)