Tomasz Sosnowski, Komendant Powiatowy PSP we Wschowie na marcowej sesji Rady Powiatu Wschowskiego przedstawił informację na temat działalności straży pożarnej na terenie powiatu w 2017 roku. Omówił również działalność OSP, zwracając uwagę na niedogodności, związane z utrzymaniem jednostek.
- Zdarzają się takie sytuacje, że nie można zebrać odpowiedniej liczby osób do wyjazdu - mówi Tomasz Sosnowski - większość ochotników pracuje i w związku z tym coraz więcej problemów jest z dojazdem do jednostki, czy zwolnieniem pracownika do akcji ratowniczo-gaśniczej. Mamy też problem z kierowcami, bo jeżeli strażak z OSP ma uprawnienia do kierowania samochodami ciężarowymi, to z reguły nie siedzi w domu, tylko pracuje. Zdarza się więc tak, że odpowiednia liczba osób zbierze się i jest gotowa do wyjazdu, ale brakuje kierowcy.
Kolejnym problemem jest wyposażenie jednostek OSP w odpowiedni sprzęt, a szczególnie w samochody.
- Największy problem jest z OSP Szlichtyngowa, która posiada samochód ratowniczo-gaśniczy z 1982 roku. Jest w dosyć kiepskim stanie. Władze gminy podjęły działania, zmierzające do tego, aby pozyskać środki z dotacji w krajowym systemie ratowniczo gaśniczym, aby w konsekwencji pozyskać samochód jeszcze w tym roku. Podobny problem ma OSP Gola. - ich samochód ma 31 lat, OSP Wschowa - 35-letni samochód, OSP Krzepielów posiada samochód trochę młodszy, ale w tej chwili został wycofany.
Tomasz Sosnowski zwrócił również uwagę na to, że coraz mniej osób chce działać w Ochotniczych Strażach Pożarnych. Państwowa Straż Pożarna stawia coraz większe wymagania wobec ochotników. Są to wymagania zdrowotne, w zakresie szkoleń, czy obsługi sprzętu.
- Mamy na terenie województwa w ośrodku szkolenia w Świebodzinie komorę dymową. Polega to na tym, że jest pomieszczenie przygotowane do zadymienia z odpowiednim torem przeszkód. Są tam rury, klatki, trzeba sobie drzwi otwierać itd.. Każdy strażak zawodowy musi to szkolenie zaliczyć pozytywnie. Obecnie takie wymagania stawia się również strażakom ochotnikom. Musi on sobie z przejściem takiej komory poradzić. A wszystko to po to, żebyśmy mieli pewność, że jak nadejdzie zadymienie w rzeczywistych działaniach to nie zgubi się, nie okaże się, że sobie nie radzi, że ma klaustrofobie. Te wszystkie wymagania sprawiają, że jest problem z liczbą strażaków ochotników - mówił komendant.
Tomasz Sosnowski odniósł się również do rozwiązań, które miałyby zachęcić ewentualnych ochotników do pracy na rzecz Ochotniczych Straży Pożarnych. Jednym z takich pomysłów jest dodatek do emerytury.
- To jest bardzo szeroki temat, jak zachęcić społeczeństwo, żeby działało w OSP. Zachęty finansowe zawsze budzą kontrowersje - mówił Tomasz Sosnowski - ponieważ to jest Ochotnicza Straż Pożarna i osoby, które w niej działają są ochotnikami. Stąd trudno w tym zakresie mówić o wynagrodzeniu. Pomysły są na przykład takie, aby system zachęt obejmował pracodawców. Żeby, mówiąc najprościej, im się opłacało zwolnić z pracy ochotnika na czas akcji ratowniczo-gaśniczej.
Komendant dodał, że propozycje dodatków do emerytur dla strażaków z OSP zostały wpisane w projekty odpowiednich ustaw i obecnie są one omawiane na poziomie komisji sejmowych.
(rak)