Magnum Fireshow, czyli dlaczego nie zrobiliśmy wywiadu z Szymonem Wydrą - wideo
Piątek, 08 lipca 2011 o 16:51, autor: rk 3
Odrobina prywaty
Grupa Magnum Fireshow istnieje od pięciu lat, z początku pod nazwą Etna. Potem, po zmianach personalnych, kształtuje się obecny skład. Ich pokazy to połączenie kuglarstwa, pirotechniki oraz tańca
Z Grupą zetknąłem się po raz pierwszy w sobotnie Dni Wschowy. Owszem, znałem ich stronę internetową, bo mam wrodzoną słabość do wszelkich mniej lub bardziej niszowych lokalnych przedsięwzięć. I niech tylko pojawi się jakaś zajawka w sieci, to natychmiast przyglądam się temu z zaciekawieniem. Ale oczywiście wirtualna orientacja w lokalnym życiu różnych zapaleńców nie zastąpi kontaktu na żywo.
Więc spotkaliśmy się nie tylko poza wirtualnym światem, ale dodatkowo tuż przed koncertem gwiazdy wieczoru, czyli Szymona Wydry i Carpe Diem. Stanęliśmy sobie za sceną, przygotowaliśmy kamerę, zadałem pierwsze, krótkie pytanie, na które równie krótko odpowiedział twórca Magnum, Grzegorz Gliński i kiedy miałem już wypłynąć na szersze wody, zadając drugie, na pewno dłuższe pytanie, z głośników popłynęły pierwsze takty i za chwilę Szymon Wydra zdominował całą przestrzeń, nawet tę za sceną. Po prostu nas zagłuszył. Nie było warunków do rozmowy. Pomyślałem wtedy, że to musi być jakaś nieplanowana zemsta, ponieważ przed koncertem gwiazdy wieczoru, otworzyła się przed nami, czyli dzielną ekipą zw.pl, szansa przeprowadzenia wywiadu. I my z niej zrezygnowaliśmy. Za to postanowiliśmy porozmawiać z Magnum Fireshow. No i jak to bywa czasami w sobotnie wieczory - zagłuszeni w sposób jednoznaczny byliśmy zmuszeni rozmowę przełożyć na lepsze czasy.
Grupa Magnum Fireshow to pięcioro młodych osób:
- zapalony gitarzysta, kuglarstwem zajmuje się od pięciu lat, osiemnastolatek, ukończył II klasę I Liceum w Lesznie, planuje studia w Szkole Głównej Straży Pożarniczej w Warszawie,
- 20 lat, ukończył Zespół Szkół Technicznych w Lesznie im. 55-go Pułku Piechoty Poznańskiej, planuje studia informatyczne ewentualnie teleinformatyczne, w zespole kręci dwoma kijami oraz pojkami, w Magnum odpowiada za marketing oraz stronę internetową
- właśnie ukończył II klasą I LO im. Tomasza Zana we Wschowie, kręci go chemia i pirotechnika, planuje zostać inżynierem chemikiem, osiemnastolatek.
- lat 18, interesuje się biologią, ukończyła I LO w Lesznie, w grupie kręci wachlarzami, lubi tańczyć, mieszka w okolicach Ponieca,
- 20 lat, ukończył wschowskie liceum, studiuje obecnie we Wrocławiu na Politechnice, w zespole kręci pojkami, pasjonat sztuk walki, gra na trąbce, pochodzi z Tylewic.
Zespół Magnum Fireshow wystąpił na dniach Wschowy po raz trzeci. Za pierwszym razem pod nazwą Etna, ale skład zespołu różnił się nieco od obecnego. A dokładnie z tamtej ekipy pozostały dwie osoby, czyli Grzegorz Gliński i Jakub Kunicki. Grzegorz przywiózł do Wschowy fascynację kuglarstwem pięć lat temu z obozu harcerskiego. Jakub bardzo szybko połknął haczyk i od tego czasu panowie uzupełniali skład o kolejne osoby i dzisiaj Magnum Fireshow oprócz wymienionych tworzą Martyna Nowak, Aleksander Grabka i Filip Oliwa.
Etna - mówi Grzegorz - nie spełniała naszych oczekiwań. Z Jakubem traktowaliśmy kuglarstwo jako hobby, reszta grupy jako chwilowe zainteresowanie.
Na Placu Kosynierów wystąpili przed gwiazdą wieczoru - Szymonem Wydrą i Carpe Diem. To był na pewno dobry moment. Zapewnił im liczną publiczność. Popis kuglarstwa, pirotechniki, plucie ogniem, taniec i efektowne kręcenie kijem, pojką i wachlarzem zrobiło wrażenie na widzach. Ale w repertuarze mają pokazy o różnym charakterze.
To był pokaz rozrywkowy - tłumaczy Aleksander Grabka - dostosowany do imprezy jakimi były Dni Wschowy.Owszem - przyznają - pokaz zawierał elementy teatru i pewnej dramaturgii, ale przede wszystkim na tle rozrywkowej muzyki widz miał się dobrze bawić.
Za to ósmego lipca w Lginiu będzie można ich zobaczyć w trochę innej roli. Będzie to teatr ognia - zdradzają - a nie klasyczny pokaz. Nie chcą jednak zdradzić szczegółów. Trzeba będzie więc przekonać się na miejscu.
Fabuły do pokazów tematycznych wymyślają sami. Odpowiada za nie Olek, który poza pirotechniką, tworzy historie, do których potem dobierają muzykę i odpowiednią choreografię. Motywy tych opowieści - opowiada ich twórca - oparte są o tematy fantastyczne, inspirowane literaturą fantasy oraz muzyką power metalową.
Tematy związane są z ogniem i mają raczej charakter uniwersalny. Nie mogą jednak odciągać widza od samego ognia, który odgrywa podczas takich pokazów szczególną rolę, muszą się komponować z dość gwałtownym żywiołem.
Rafał Klan
Po ostatnich dwóch występach chylę nisko czoło przed tak zdolnymi młodymi Ludźmi. Kręcenie kijem - wspaniałe, pojkami - ekstra, wachlarzem - po prostu miodzio. Szermierka wymaga jeszcze sporo dopracowania, ale myślę, że z czasem dojdą do wprawy :)
Mam jeszcze małe pytanie: Czy Magnum Fireshow przewiduje połączenie sił na jakimś evencie z drugą, równie dobrą wschowską grupą: Ater Ignis?
Jeżeli chłopaki chcieliby kiedyś z nami wystąpić, to myślę ze, kiedy napiszą, to temat jest do przemyślenia. Chociaż musiałby być to naprawdę duży event, bo na ogół wystarcza nam ludzi oraz mając dużo dłuższy staż i doświadczenie, dajemy sobie radę. Chociaż teraz, w czasie wakacji może nadarzy się okazja wystąpić razem na dużej imprezie, na co chętnie się piszemy!
Grzegorz
Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl