TworzymyGłos Regionu

reklama

Lubię to, co robię - wywiad z Renatą Chilarską

Wtorek, 21 sierpnia 2012 o 11:24, autor: 0
Lubię to, co robię - wywiad z Renatą Chilarską

Z Renatą Chilarską, Dyrektorką Szkoły Podstawowej im. Józefa Wybickiego w Łysinach rozmawia Adam Muszkieta

Urodziła się pani w Bystrzycy Kłodzkiej. Jak to się stało, że trafiła pani w te okolice? Tam mieszkałam do zdania matury w 1979 roku. W Zielonej Górze, na kierunku pedagogicznym, ukończyłam studia i… poznałam męża. Potem szukaliśmy pracy w pobliżu zamieszkania mojego męża, czyli Krzepielowa. Szukaliśmy od Polkowic po Wolsztyn. Wtedy w 1983 śp. pan Wiśniewski zaproponował mi pracę w Szkole Podstawowej w Przyczynie Górnej. Tak się później złożyło, że w 1991 wygrałam pierwszy konkurs na dyrektora szkoły w Przyczynie Górnej. W 1996 zostałam dyrektorem na kolejne 5 lat. I w 2001, po likwidacji placówki, po podjęciu takiej uchwały przez ówczesną Radę Miejską we Wschowie, podjęłam wyzwanie stworzenia stowarzyszenia i prowadzenia niepublicznej placówki. Potem w roku 2007 zostało mi powierzone pełnienie funkcji dyrektora w szkole w Łysinach. Z kolei miesiąc temu znowu poddałam się procedurze konkursowej i 24 maja zostałam ponownie wybrana na następną kadencję w tej placówce. Na pewno tęsknię, ponieważ jest to kawał życia. Nawet z takiej strony prywatnej. Tam się urodziły moje dzieci, tam też spełniałam swoje marzenia przy udziale rodziców i nauczycieli, którzy mieszkali w Przyczynie Górnej. Zawsze mam takie szczęście, że pracuję z ludźmi, z gronem pedagogicznym, które łapie moje pomysły, popiera działania, które realizujemy. Sam fakt wielkich przeżyć, gdy walczyliśmy o szkołę, gdy był strajk okupacyjny, czy kiedy tydzień po wywalczeniu szkoły, były kierownik, pan Izydor Mały zmarł i to właściwie na moich rękach… Ale nie poddawaliśmy się, choć pewna epoka wtedy się skończyła. Ludzie zostawali w stowarzyszeniu i pracowali dalej, mimo że ich dzieci szkołę już skończyły. To stowarzyszenie, to jest takie moje dziecko tam zostawione i myślę, że się rozwija wspaniale. W ubiegłym roku obchodziło 10-lecie istnienia. To jest jedna z alternatyw. Jeśli znajdzie się osoba, która poprowadzi stowarzyszenie, to wtedy jest szansa. Gdy zostałam tutaj dyrektorem w 2007 roku i mając doświadczenie z pozyskiwaniem środków na różne działania w Przyczynie Górnej założyłam, w styczniu 2008, stowarzyszenie. Zdawałam sobie sprawę, że w Przyczynie Górnej stowarzyszenie powstało po to, by prowadzić placówkę - to był główny cel działania. Natomiast w tym stowarzyszeniu w Łysinach działamy na rzecz środowiska w różnych aspektach – tradycji, kultury, ekologii, promocji zdrowia, racjonalnego żywienia. W tej chwili jest znacznie łatwiej założyć takie stowarzyszenie. I ono pozwala nam pisać wnioski, ściągać pieniądze na organizowanie imprez na terenie szkoły i wsi. Szkoła w Łysinach ma tę specyfikę, że łączy nas wspólna parafia Łysiny. Do tej szkoły chodzą dzieci z trzech wsi – Tylewic, Wygnańczyc i Łysin – więc Rady Sołeckie zaglądają tutaj do szkoły, współpracują i jest to takie ciekawe doświadczenie. Każda ze wsi ma swoją specyfikę, ale działa wspólnie dla dobra dzieci. Stąd projekty jakie realizujemy. Ich zalążkiem były treści przekazywane przez pana dziadka. Pan Karol Muszkieta już w szkole w Przyczynie Górnej był częstym gościem i z pasją opowiadał o takim romansie pod Wschową, związanym z autorem naszego hymnu. I rzeczywiście dowiedzieliśmy się, że najprawdopodobniej na terenie Łysin mieszkała Estera Wierusz-Kowalska. W 2010 roku decyzją i uchwałą Rady Miejskiej we Wschowie nadano szkole imię Józefa Wybickiego, a to zobowiązuje. I na naszych szkolnych uroczystościach moje dzieci śpiewają 4 zwrotki hymnu. Dzieci z dużych miast mają muzeum prawie że przy szkołach. Może się odbyć lekcja biblioteczna, muzealna. Mogą częściej korzystać z innych dóbr kultury. Natomiast w naszym przypadku, kiedy nauczyciel chciałby przeprowadzić lekcję muzealną – to już niestety trzeba zarezerwować sobie trzy, cztery godziny. Muszę wtedy załatwiać transport, poczynić kroki logistyczne, żeby zapewnić i bezpieczeństwo i wszystkie procedury związane z wyjazdem dzieci. To jest in minus pobytu na wsi. Ale zaangażowanie nauczycieli, by nasze dzieci brały udział w różnego rodzaju konkursach owocuje zaszczepieniem pasji wśród nich. Wtedy wyjeżdżamy i pokazujemy, że jesteśmy stąd. Teraz szkoły podstawowe z gminy Wschowa piszą razem projekt o fundusze na wyrównywanie szans. Uważam, że do szkół powinny być wprowadzane nowoczesne techniki i pomoce dydaktyczne, powinna być tablica interaktywna, a nie tylko tradycyjna tablica z kredą. Pracujemy dla tych dzieci, żeby nie czuły się odizolowane, że nie wiedzą, jak się zachować w kinie, w teatrze. Stąd też nasze wyjazdy – to wszystko jest po to, żeby dzieci znalazły się w różnych sytuacjach i wiedziały, jak się zachować. Ludzie pracując społecznie, chcą pracować a nie zajmować się papierami i to jest właśnie bolączka lokalnych organizacji. Z kwestiami formalnymi są największe problemy. Ktoś może mieć super pomysł, ale ten pomysł trzeba włożyć w te rubryczki, które obowiązują. Bo żeby dostać pieniądze nie pisze się – proszę dać mi tyle i tyle, bo ja chcę zorganizować… To musi mieć ręce i nogi. A praca społeczna, to jest praca ludzi, którzy na co dzień pracują zawodowo, a potem poświęcają swój czas wolny. Oceniając aktywność myślę, że to jest dobrze, że przy szkołach, przy przedszkolach na wsiach powstają stowarzyszenia. Rodzice, mieszkańcy, dyrektorzy i nauczyciele mają świadomość , że dzięki tym środkom można wzbogacać ofertę edukacyjną szkoły czy promować działania na rzecz środowiska lokalnego. Na terenie powiatu wspaniale radzi sobie pan Tomek Szwarc, pani Marta Małkus, pani Halina Drgas, pani Mirka Budzińska, czyli osoby prowadzące organizacje, które widać, które starają się o pozyskiwanie środków, odciążając instytucje publiczne. Ale w momencie kiedy organizujemy spotkanie dla organizacji pozarządowych, to z około 70 organizacji przychodzi 30 osób… Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim pasuje termin, tematyka, ale potem to się odbija czkawką przy pisaniu projektów. Gdy zadzwoniono do mnie ze starostwa powiatowego, które wcześniej zgłosiło kandydatów do konkursu w postaci Stowarzyszenia Na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „Nasz Ośrodek ”- w kategorii stowarzyszenie, a w kategorii osoba fizyczna - moją osobę, to początkowo byłam bardzo zaskoczona. Potem było mi bardzo miło. Jestem szczęśliwa i zadowolona, że ktoś docenił moją pracę. Wtedy zaczęłam, się zastanawiać czy to co robię jest czymś ponad? Każdy z nas ma swoje pasje i działania. Uważam, że pracuję na rzecz dobra dzieci, które uczę i dla mnie to jest normalną sprawą, że skoro mam jakiś pomysł, to dlaczego nie miałabym go zrealizować? Ale to nie jest tak łatwo. Kiedy byłam jeszcze w Przyczynie Górnej, to pierwszy pozytywnie zaakceptowany projekt był moim trzecim podejściem. A po pierwszym mogłam się przecież zniechęcić. Czy to jest coś nadzwyczajnego? Po prostu praca, chęci i zabawa, bo gdybym musiała robić to wszystko, bo mi każą, to byłoby inaczej - mamy w swojej naturze przekorę. Po prostu lubię to, co robię. Tak. Mamy bliźniaczą szkołę w… Łysinach. Kiedyś przyszły do nas pozdrowienia z częstochowskiego sanepidu. Więc byłam bardzo zdziwiona dlaczego nie Nowa Sól, tylko Częstochowa? Ale po nitce do kłębka okazało się, że zmieniono literkę w naszym adresie mailowym. I to spowodowało, że wersja elektroniczna, a potem wersja papierowa, przyszła na adres szkoły. Co było też zastanawiające to to, że dostaliśmy list na moje nazwisko – Renata Chilarska, Szkoła Podstawowa w Łysinach im. Jana Pawła II, ulica Szkolna 14. Tak sobie pomyślałam, że może ktoś zna mojego męża, który jest dyrektorem gimnazjum noszącego imię Jana Pawła II we Wschowie, więc to skojarzył. Ulica Szkolna – jak ktoś nie jest pewien ulicy, a wiedząc że Łysiny są małą wsią, to ulica jest albo Szkolna, albo Kościelna. Ale potem doszłam do wniosku, że może rzeczywiście są jeszcze inne Łysiny i sprawdziłam w Internecie i znalazłam. Zadzwoniłam do tamtejszej pani dyrektor. Pierwsza nić nawiązania rozmowy była bardzo zabawna, dlatego że usłyszałam - mówi Alfreda Szymaczek, Dyrektor Szkoły Podstawowej w Łysinach, więc ja też odpowiedziałam - Renata Chilarska, Dyrektor Szkoły Podstawowej w Łysinach. I było odłożenie słuchawki… Druga próba od razu z sugestią – proszę nie odkładać słuchawki (śmiech). I tak nawiązaliśmy kontakt. Prócz tego zdarzyło mi się jeszcze, że na stronie internetowej Radia Zachód znalazłam wywiad ze mną, ale ze zdjęciem ze szkoły w Łysinach koło Częstochowy (śmiech). Każda z nas, tworząc Radę Programową, jest inna. Pani Hania Knaflewska-Walkowiak jest w Radzie Miasta, ja reprezentuję Powiatową Radę Organizacji Pozarządowych, a pani Urszula Chudak jest lokalną działaczką. Chcemy pozyskać osoby z naszych obszarów, z miejsc w których funkcjonujemy. Stąd moje zaproszenie dla przedstawicieli organizacji pozarządowych z terenu powiatu. Dodatkowo dla pań działających w radach – w Radzie Powiatu, Radzie Miejskiej w Sławie, Szlichtyngowej i we Wschowie. W momencie kiedy będziemy mieć też promocję, to zaprosimy mieszkanki powiatu, ale nie tylko, bo zapraszamy również panów. Będzie coś dla ducha, ciała, ucha… Będą też tematy poważne, dotyczące zdrowia, kreatywności i sukcesu. Proszę mnie nie posądzać o feministyczne poglądy (śmiech). Jestem normalna, jeśli ktoś powie pani dyrektor czy dyrektorka, to nie mam z tym kłopotu. Ale ministra na pewno nie (śmiech). No cóż jestem kobietą i prasowanie koszul jest też nieodzownym elementem życia (śmiech). Mąż również ma swoje obowiązki, lecz musimy to tak dzielić, że jeżeli ja akurat pracuję, to on musi ogarnąć te domowe sprawy. Ale np. dzisiaj wypadło, że mąż ma radę pedagogiczną i to ja zajmę się domem. A uwielbiam spędzać czas w ogródku, bo tam marchewka się nie odzywa, sałata nic nie chce, kapusta na mnie nie patrzy, więc wtedy, z dobrą książką, odpoczywam. Jestem także matką trójki dziewczyn, jedna w tym roku była u komunii, druga bierze ślub. A jeszcze przed nami olimpiada i może brak sportowego sukcesu na Euro 2012 zrekompensują nam polscy lekkoatleci? Oby tak było.
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (0)

avatar

Do tej wiadomości nie został dodany żaden komentarz
Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl