reklama
Mój nauczyciel mówił, że matematyka wchodzi do głowy przez długopis i łokieć - i miał rację; liczyłam tysiące zadań i maturę zdałam na 5 i nie miałam z nią nigdy problemów, a dziś mogę pomóc mojemu dziecku. Nie widzę również potrzeby porównywania nauczycieli z podstawówki i LO. W niczym nie są gorsi ani lepsi. Co pani będzie mówić, jak dziecko pójdzie na studia?
do Mali_Migdali - przepraszam ale o ile mi wiadomo dosyć spora ilość osób brała przedmioty rozszerzone, ja jestem jedną z nich, Więc widzę że masz niezbyt prawdziwe te info. Pozdrawiam. :) Wierzę w Zana i w jego nauczycieli, to naprawdę dobra ''paka''.
Miła Pani! Witam w "klubie". Mamy podobne doświadczenia.Myślę jednak,że jak to zwykle bywa "kij ma dwa końce". Z jednej strony "WYNIK",z drugiej dobro całej klasy.Nauczyciela "mądrale" z kuratorium rozliczają jak o wynik chodzi.(konkursy,olimpiady,etc)Po tej "edukacyjnej rewolucji") nauczyciel oprócz sprawdzanie prac klasowych, wypełnia masę "kwitów" dla władzy nadrzędnej, których tak nawiasem mówiąc "pies z kulawą nogą" nie czyta. Zatem żeby mieć "wynik" wybiera sobie dwie,może trzy osoby i podnosi"poprzeczkę"na maxa.(reszta siedzi na lekcji jak na "czeskim filmie") Nie zgadzam się również z Panią ,jak o wychowanie chodzi. Przecież Pani dziecko przebywa w szkole ,no tak ok 8 godz na dobę (prawie tyle samo co w domu). Logiczne zatem jest ,że szkoła ma wpływ na wychowanie.(Wychowanie-ukształtowanie młodego człowieka pod względem :umysłowym,moralno-etycznym etc. A to wszystko po to żeby jako dorosły dobrze funkcjonował w społeczeństwie). Ba... powiem więcej DOM,SZKOŁA,KOŚCIÓŁ proponuje młodym to co jest DOBRE,TRUDNE,MAŁO ATRAKCYJNE(z punktu widzenie małolata). To zaś, co oferuje im "świat" ,jest atrakcyjne,łatwe i przyjemne,ale jakże destrukcyjne.(ŚWIAT-medialna indoktrynacja,takie tam robienie syfu z mózgu małolatów). Pozdrawiam wszystkich i pokornie proszę, nie "róbcie" za "Trzecią kolumnę". Szkoła , Kosciół to sojusznicy.......
nadal nie mogę pojąć czemu hejty są na LO? załóżcie jakieś forum zażaleń czy coś i się tam wypowiadajcie lub przenieście te wasze święte kochane dzieci do szkół w Lesznie lub gdzie popadnie (a co do nauki to nie zależnie gdzie się pójdzie to i tak wszystko będzie zależało od nas czy się UCZYĆ BĘDZIEMY czy te nie a nie od naszych rodziców..) :)
Droga anglistko, aby uczyć w jakiejkolwiek szkole języka angielskiego, trzeba mieć dyplom CAE na poziomie co najmniej C1 plus kurs pedagogiczny. Wiem - sprawdzałam. Poza tym, nauczyciele j. angielskiego pokończyli filologię angielską lub lingwistykę, więc nie ma co mówić o FCE, bo by zdać na poziom B, to po 3 latach pożądnej nauki w gimnazjum można osiągnąć. Matura podstawowa jest na poziomie B1+/B2, a rozszerzona na poziomie B2+. Poza tym, nauczyciele nie robią jakiś gospodarek rolnych tralalala, tylko biologię, chemię, wos czy historię w języku angielskim. Wiem, bo uczę się w tej szkole i jestem dobrze poinformowana. Pozdrawiam wszystkich, którzy tak negatywnie odnoszą się do Gim 1, bo to dobra szkoła.
Jeśli ktoś nie wiem jak jest w naszej szkole niech się nie odzywa. Poza tym Pan Dyrektor uczy i sprawuje rządy bardzo dobrze, więc nie wiem o co chodzi. Proszę się nie skarżyć skoro nie wiecie jak jest w nim na co dzień. Dwujęzyczność, to poważna sprawa i nauczuciele j. angielskiego naszej szkoły doskonale zdają sobie z tego sprawę, dobrze przygotowując nas do egzaminów. Rozimy różne karty pracy i nie opieramy się tylko na podręcznikach i repetytoriach.
do cry bejbe - chyba jednak nie przykładają się zbyt dobrze albo uczniów mają wyjątkowo tępych skoro piszesz bejbe
Jeśli chodzi o gim1, pozostaje wiele do życzenia, ciągle nowi nauczyciele,, dyscyplina beznadziejna, nawet lekcje się sypie, bo więcej czasu poświęca się uspokajaniu niż uczeniu.....
Czy ta szkoła ma sens? Widać, że gmina cienki piszczy, forsy na remont nie widać, uczniów coraz mniej, nauczycieli sporo nie ze Wschowy. Ja bym połączył gimnazja i w "2" zrobił porządne boisko, zamiast remontować starą budę.
Łatwo mówić o połączeniu szkół numer 1 i 2 osobom nie zdającym sobie sprawy z tego, jak by to wyglądało. Uważam, że w gim1 jest wysoki poziom nauki, do testów byłam przygotowana bardzo dobrze. A w gim2 uczniowie do nauczycielki odzywają się w taki sposób,że wszyscy by się złapali za głowy. W gim1 tego nie ma.