Wysokość stawek podatku od środków transportowych nie zmienia się od 2014 roku. Stawki zaproponowane na rok 2019 wzrosły tylko o 1,6% ustawowej inflacji. Jak mówiła na wspólnej komisji kierownik Referatu ds. podatków Anna Bojarska-Owoc przez lata gminie udało się wypracować taki system, dzięki któremu z jednej strony podatki od środków transportowych są opłacane, a z drugiej strony do Urzędu nie wpływają wnioski o umorzenie podatku.
Gdyby gmina zdecydowała się przyjąć maksymalne stawki, proponowane przez ministerstwo, mogłaby teoretycznie osiągnąć dochody w 2019 roku w kwocie 706 tysięcy złotych. Gmina nie zaproponowała jednak maksymalnych stawek, podobnie jak w poprzednich latach i w rezultacie łącznie przewidziany dochód z podatku od środków transportowych wynosi 336 tysięcy złotych.
Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości zaproponował podczas dyskusji obniżenie podatku.
- Średnio nasze stawki podatkowe w stosunku do maksymalnych są niższe o około dwadzieścia kilka procent. Natomiast ta średnia nie przekłada się dla tych największych przedsiębiorców z najcięższym taborem samochodowym - mówił Przemysław Gliński - wiemy też, że inne samorządy interesują się firmami transportowymi, zachęcając je do przenoszenia swoich firm do innych gmin, gdzie podatki są niższe. W związku z tym propozycja naszego klubu jest taka, aby w każdej kategorii pojazdu obniżenie podatku wynosiło 30 procent. Żeby nie było tak, że opłaty za najmniejsze auta były zdecydowanie mniejsze, a opłaty za najcięższe samochody ciężarowe były bliskie stawkom maksymalnym.
Radny Franciszek Baśczyn odpowiadając na wniosek Przemysława Glińskiego, zwrócił uwagę na to, że przewidywane wpływy do budżetu z podatku od środków transportu są mniejsze od możliwie maksymalnych stawek o około 52 procent w stosunku do tego, co proponuje ministerstwo finansów. Trudno tutaj więc mówić o obniżeniu wszystkim o 30 procent, skoro i tak wpływ do budżetu według proponowanych stawek przez gminę jest jeszcze mniejszy niż proponowany przez radnego Glińskiego.
Radny Przemysław Gliński zaproponował w takim razie obniżenie stawki podatku o 40 procent w każdej kategorii pojazdu o taki sam procent.
- Przypomnę, że mamy różne kategorie pojazdów i jeżeli wyciągamy średnią, to w efekcie nie przekłada się ona na wszystkich jednakowo. Tak dla przykładu - mówił radny do Franciszka Baśczyna - jeżeli pan zje pączka, a ja sześć, to średnio wyjdzie, że zjedliśmy po trzy i pół, ale faktycznie tyle nie zjedliśmy. Podobnie jest ze średnią, o której pan mówi w przypadku tego podatku.
W związku z tym, że pojawiły się głosy, aby najpierw przeliczyć skutki takich decyzji, a później podejmować stosowne uchwały, radni musieli zdecydować, czy są za tym, aby Referat ds. podatków przeliczył obniżenie podatku o 40 procent w stosunku do stawek maksymalnych dla wszystkich kategorii pojazdów. Radni w głosowaniu nie podjęli takiej decyzji i ostatecznie przegłosowali przygotowany projekt uchwały.
Całość dyskusji na temat wysokości stawek podatku od środków transportowych zamieszczamy w materiale filmowym.
(rak)