TworzymyGłos Regionu

reklama

Jesteśmy o krok od piłkarskiego raju. Musimy „tylko” wygrać z Czechami!

Środa, 13 czerwca 2012 o 14:35, autor: 2
Jesteśmy o krok od piłkarskiego raju. Musimy „tylko” wygrać z Czechami!

Dzięki remisowi z Rosjanami, Polacy wciąż są w grze i zależą tylko od siebie. Nie musimy drżeć o wynik rywalizacji Greków z Rosjanami. Jedyne co musimy, chcemy i pragniemy, to wygrać z Czechami, odnosząc pierwsze i historyczne zarazem zwycięstwo na Mistrzostwach Europy - zwycięstwo, które sprawi, że znajdziemy się w piłkarskim raju, jakim byłby dla nas ćwierćfinał

Mecz z Rosją mógł się dla nas ułożyć idealnie, bo już na samym początku Boenisch omal nie pokonał Małafiejewa. Potem Lewandowski miał swoje okazje - i można powiedzieć - zaczęliśmy nieźle. Aż do 37 minuty, myślę że jako kibice byliśmy w dobrych nastrojach. Niestety w tym feralnym momencie gry, Wasilewski, który cały mecz grał bardzo solidnie, niepotrzebnie sfaulował rosyjskiego piłkarza tuż przed polem karnym. I tak podarowaliśmy im stały fragment gry, których przecież mieliśmy się wystrzegać jak ognia. Dodatkowo zachowaliśmy się skrajnie nieodpowiedzialnie, odpuszczając zupełnie krycie, co pozwoliło Rosjanom na zdobycie prowadzenia. Ta bramka podcięła nam skrzydła i mało brakowało, żebyśmy do szatni schodzili, przegrywając nie 0:1, a 0:2. Tak się jednak nie stało i w drugiej połowie zaatakowaliśmy. Poszliśmy na swoistą wymianę ciosów, w której to my byliśmy górą, ponieważ za sprawą Błaszczykowskiego, który strzelił bodajże najpiękniejszą bramkę tych mistrzostw, wyrównaliśmy stan gry. W drugich 45 minutach zagraliśmy na zero z tyłu, co w efekcie przyniosło nam sukces, czyli remis z faworyzowaną Rosją. Ważne jest to, że dorównaliśmy Rosjanom w wymiarze kondycyjnym, a może nawet przewyższyliśmy ich pod tym względem. W sobotę to właśnie wytrzymałość fizyczna i psychiczna oraz skuteczność zadecyduje o tym, kto awansuje do ćwierćfinału. I oby to Przemek Tytoń stał między naszymi słupkami, bo widać, że z nim nasi obrońcy czują się pewniej. Byle do soboty, byle do 20.45, kiedy to (prawie) wszyscy będziemy emocjonować się tym, czy zanotujemy historyczne i podwójne zwycięstwo czy wręcz przeciwnie. (admu)
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (2)

avatar

avatar
~jurij
14.06.2012 09:32

Ten mecz to była prawdziwa uczta,dawno czegos takiego w wykonaniu naszych nie widziałem.A za naszych bandytów stadionowych braci Rosjan przepraszam.....

avatar
~ew
15.06.2012 20:44

ale "raj" to będzie dopiero po zakończeniu euro 2012

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl