Informacja o tym, że w okolicznych lasach żyją wilki pojawiła się 13 lutego na profilu facebookowym Nadleśnictwa Włoszakowice. Postanowiliśmy sprawdzić te doniesienia. Sami nie spotkaliśmy tych zwierząt, ale okazuje się, że wiele osób je widziało. Jak się zachować, gdyby jednak zdarzyło nam się spotkać wilka oko w oko? O tych i innych sprawach, związanych z obecnością wilków w pobliskich lasach rozmawialiśmy z pracownikami Nadleśnictwa Włoszakowice
- Wilk jest niezwykle inteligentnym zwierzęciem i na pewno będzie korzystał z łatwiejszego łupu. Jeżeli będzie miał taką możliwość, to nie będzie się trudził - mówi Marek Wąsowicz - Dlatego każdy z rolników powinien zwracać większą uwagę na bezpieczeństwo swoich hodowli. Sprawdźmy nasze ogrodzenia, nie zostawiajmy zwierząt hodowlanych z dala od gospodarstw i bądźmy czujni. Natomiast w stosunku do ludzi wilk jest niegroźny. Nawet gdybyśmy spacerowali po lesie i spotkali jakiegoś osobnika, to nie będzie stanowił dla nas zagrożenia. Nawet wtedy, kiedy spotkamy samice ze szczeniętami. Przy braku jakichkolwiek nierozsądnej reakcji z naszej strony, samica się po prostu spłoszy. Choć spotkanie jej jest prawie niemożliwe z racji tego, że młode szczeniaki do pewnego momentu swojego życia, wychowywane są w norach i nie wychodzą na zewnątrz zbyt często.
Z relacji Nadleśnictwa Włoszakowice dowiedzieliśmy się, iż kilka osób widziało wilki. Jeden z myśliwych, siedząc na ambonie, zrobił wilkowi kilka zdjęć, kiedy ten przechodził blisko niego. Niedaleko Krzycka Wielkiego na drodze do Włoszakowic, widziano 6 osobników tego gatunku. Prywatna osoba powiadomiła o tym telefonicznie nadleśnictwo. Przypadkowa osoba nagrała również krótki filmik w okolicach Osowej Sieni z dość daleka, aczkolwiek na pewno zarejestrowano na filmie wilka. Leśniczy Waldemar Rymkiewicz odnotował pojawienie się basiora (dorosłego, samca alfa, przywódcę watahy) na terenach opuszczonego lotniska w Łysinach. Sam szef, Nadleśniczy Ryszard Łopusiewicz i kilku innych pracowników Nadleśnictwa Włoszakowice widziało na swoim terenie kilka pojedynczych egzemplarzy. Twierdzą oni, że w okolicach samej Wschowy osiedliła się rodzina wilków.
- Od 2-3 lat obserwujemy, jak wilki po prostu przesuwają się z zachodnich terenów w naszą stronę. Populacja się rozrasta, a one muszą szukać nowych terenów łowieckich - mówi Ryszard Łopusiewicz.
Rozrost populacji ma wpływ na resztę fauny, znaleziono już niejedne ślady zagryzienia zwierzyny łownej.
- W tym miesiącu, w Polnicy, w gminie Człuchów grupa wilków wdarła się do zagrody danieli i rozszarpały 8 osobników. Świadczy to o tym, że wilki są coraz śmielsze i powoli nie boją się terenów, zamieszkiwanych przez ludzi. Nie odnotowano natomiast w Polsce takich przypadków, aby wilk zaatakował człowieka - dodaje Ryszard Łopusiewicz.
Warto dodać, że od 1998 roku wilk jest gatunkiem ściśle chronionym w całej Polsce.
(Michał Kopecki)