Początek meczu, to przewaga gości ze Złotoryi.
- W porównaniu do poprzednich spotkań, źle weszliśmy w mecz, brakowało nam rytmu, co było widoczne szczególnie w ataku – mówi trener WSTK Jakub Chałupka – lepiej to wyglądało w obronie, graliśmy przemiennie raz strefą, raz systemem każdy pilnuje swojego koszykarza i to się sprawdzało. Kiedy zaczynaliśmy nadrabiać straty, to za chwilę zdarzał nam się przestój w grze. Stąd taki, a nie inny wynik.
Trener Chałupka zwraca też uwagę na to, że drużyna nie gra w optymalnym zestawieniu, podobnie na treningach nie zawsze udaje się ćwiczyć pełnym składem. Ponadto do formy dochodzą zawodnicy, którzy mieli kontuzje. To również ma wpływ na wyniki.
- To młody zespół – przypomina Jakub Chałupka – 80% drużyny, to nowi chłopacy, którzy dają z siebie wszystko na treningach i myślę, że do pełni satysfakcji brakuje nam wygranego meczu. Można było zauważyć w pierwszych meczach, że na parkiecie była determinacja, wola walki, przebojowość i świeżość. Jednak nie udawało się tego przekuć w zwycięstwo. Wiem, że wygrana pozwoli nam wyzwolić potencjał, który drzemie w drużynie. Prawdę mówiąc nie mamy presji z zewnątrz, że musimy wygrywać. Taka presja jest wewnątrz drużyny i muszę przyznać, że to nas poniekąd paraliżuje, bo powtarzamy sobie w szatni – wychodzimy na parkiet po zwycięstwo, chłopakom bardzo na tym zależy i tak, jak w meczu ze Złotoryją, nagle słabiej gramy w ataku. Dla mnie to sygnał, że musimy sobie poradzić z tą wewnętrzną presję i trochę inaczej podchodzić do kolejnych spotkań.
(rak)