O najnowszych doniesieniach sądowych informował 19 grudnia, na sesji Rady Miejskiej we Wschowie, wiceburmistrz Miłosz Czopek. Okazuje się, że Stowarzyszenie Czas A.R.T. złożyło prywatny akt oskarżenia przed Wydziałem Karnym. Sprawa dotyczyła wypowiedzi wiceburmistrza na temat okoliczności wpisania budynku kina ,,Hel" do rejestru zabytków. Zdaniem Sądu Rejonowego we Wschowie nie ma konieczności przeprowadzenia postępowania dowodowego i rozprawy w tej sprawie. Sąd uznał, że Miłosz Czopek działał zgodnie z prawem, informując o działaniach stowarzyszenia, związanych z byłym kinem Hel, a komentarz polityczny na temat skutków działań stowarzyszenia mieścił się w ramach swobody wypowiedzi i wolności słowa.
Obecna na sesji Katarzyna Owoc-Kochańska poinformowała, że na tym etapie sprawy stowarzyszenie nie będzie zabierało głosu. Z wypowiedzi reprezentantki stowarzyszenia wynikało, że sprawa będzie miała swój dalszy ciąg.
Jednocześnie radny Krzysztof Owoc zapowiedział, że na styczniowej sesji w punkcie obrad ,,wolne wnioski i zapytania" odczyta wyrok sądu, w sprawie Miłosza Czopka przeciwko Krzysztofowi Owocowi. Burmistrzowie: Danuta Patalas i Miłosz Czopek zapowiedzieli tym samym, że również przygotują na styczniową sesję odpowiednie materiały. Wszyscy byli zgodni co do tego, że szykuje się interesujący, styczniowy wieczór z pasjonującą lekturą.
Na tym radni nie zakończyli dyskusji na temat prokuratury i sądów. Paweł Giezek oświadczył, kierując słowa do pani burmistrz, że nigdy nikogo nie podał ani do sądu, ani do prokuratury. Kiedy zakończył swoje oświadczenie, zapytał Danutę Patalas, czy zrozumiała, co mówi, ale pani burmistrz stwierdziła, że nie rozumie.
Na koniec radny Krzysztof Grabka zakomunikował wiceburmistrzowi, że nie pozywa Miłosza Czopka i jego stowarzyszenia do sądu o zniesławienie. Nie robi tego - mówił radny - żeby potem nie trzeba było odczytywać wyroków sądu na sesji Rady Miejskiej. Jednocześnie radny Grabka przyznał, że to co wypisywane jest za zgodą Miłosza Czopka w gazecie ,,Nasze Wschowskie Sprawy" dawno przekroczyło poczucie dobrego smaku. Były burmistrz uznał jednak, że warto w okresie przedświątecznym zakopać wojenny topór. Radny zwrócił się do Danuty Patalas i Miłosza Czopka, mówiąc, że jeżeli ich w czymkolwiek uraził, to ich za to przeprasza. Po czym Krzysztof Grabka podszedł do wiceburmistrza i pani burmistrz, wyciągając rękę na przysłowiową zgodę. Pani burmistrz przy okazji powiedziała, że nie zapomni przekreślonej głowy, a z sali ktoś krzyknął o artykule ,,Grabieżcy". I tym akcentem przewodnicząca Hanna Knaflewska-Walkowiak zakończyła ostatnią w tym roku sesję Rady Miejskiej.
(rak)