reklama
Podstawowym problemem dla przyszłego dzierżawcy będzie przyciągnięcie Wschowiaków do biesiadowania w tym miejscu. Oddanie w prywatne ręce jest posunięciem bardzo dobrym. Tę ekonomiczną prawidłowość zrozumieli nawet wschowscy lewicowcy. Ale jak nie mieli zrozumieć skoro ich liderzy są bankierami ?!
Popieram pomysł. W Lesznie, oczywiście wiem - cztery razy większym, funkcjonuje ich aż sześć. Wszystkie przepięknie ukwiecone. Prześcigają się w propozycjach. Jeden np. serwuje wyszukane desery; drugi dania obiadowe, wyciskane świeżo soki i ciepłe pledy do okrycia; wszak nasz klimat trochę taki nie sródziemnomorski. Oferta pozostałych jest jeszcze inna. Wszystkie wystawiają właściciele restauracji, a więc problem toalet odpada. Wygranym w konsekwencji jest klient. Tylko musi on być i z tym może być u nas duży problem.
Po części Pani sobie sama odpowiedziała, są to restauracje a nie tylko "ogródki" , więc jest zaplecze WC i restauracyjne. Czy we Wschowie choć raz Pani usiadła w tym ogródku ? NIE. Dlaczego , bo było tylko piwo, więc jak wiekszość ludzi niepijących nic dla normalnego klienta. Co innego piwo przy np. golonce bawarskiej, ale było to nie mozliwe z p. Chałupką. Można pomysłów mnożyć np. w niedzielę po kościółku na powietrzu z rodzinką na rosołek z ............ ale trzeba mieć zaplecze kuchenne ? może gdyby tym pomysłem zainteresowała się "Herbaciarnia" (nie wiem czy nie ma zmiany nazwy) ale czy ich możliwości na to pozwalają ..?
Janku, przyjdą jak będzie smacznie, dużo i tanio. Jak będzie tak jak za Chałupki, czyli piwo i nic więcej, nie będzie nikogo, przyjdą tylko po 22h się "dobić" na umur. Dobre jedzenie to podstawa, jak dostałem zupkę chińską z Biedronki za 5zł w pizzerni koło rynku (za 0,8zł) to więcej mnie tam nie zobaczą. Kłaniają się "Kuchenne rewolucji" Magdy Gessler , ona tempi chłam kulinarny który sprzedaje Wschowa.