reklama
Z tego co widzę to było na koncercie prawie tyle ludzi co na Dniach Wschowy, ale nas i tak nie przebiją. Może i mają dobre imprezy, ale my za to mamy bardzo ładne zabytki i kwietniki, których wszyscy nam zazdroszczą. I jeszcze jedno: Wschowa jest królewska, prawie jak Warszawa albo Kraków, a co taka Sława ma? Jezioro? To przez nasze miasto przejeżdzał Mieszko I, kiedy udawał się na wojnę z Czechami, tutaj biesiadował Władysław Jagiełło po wygranej pod Grunwaldem w drodze do Krakowa, tutaj wreszczie gościli obaj królowie z linii Sasów. Stąd mamy we Wschowie tak pięknie wyeksponowany lwi mostek z dwoma lwami. Nie powinniśmy mieć kompleksów. Co dłużej przetrwa? Kamień czy śpiew?
Szanowny Panie S.Bura miło,że wykrzesał Pan z siebie tyle patrotyzmu lokalnego chwaląc nasze miasto,ale chyba nigdy w życiu nie widział Pan prawdziwych kwietników miejskich ,bo to co jest we Wschowie to trudno nazwać zadbanymi zieleńcami(nawet zrewitalizowany Rynek ostatnio usycha...)
Przez Wschowę przejeżdżał Mieszko I ???!!! No ŁAAAAAŁ!!!! Dzięki za ten news, już nigdy nie będę tu umierał z nudów, ach już wyobrażam sobie te pasjonujące wieczory, kiedy z wypiekami na twarzy będę sobie wyobrażał stare rycerskie czasy!!! :P
Wystepy w Sławie były na wysokim kulturalnym poziomie i tu co nie ktòrych mocno uwiera.
wielkie brawa dla "Do S.Bura" , bardzo , bardzo trafne spostrzeżenia n.t. naszego miasta , dodałbym jeszcze co nieco ale szkoda moich nerwów .NEPOTYZM przez wszystkie duże litery .
We Wschowie za to są "straszni mieszczanie"! "Druga i dalsze strofy wiersza opisujące „strasznych mieszczan”: Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą, Że deszcz, że drogo, że to, że tamto. Trochę pochodzą, trochę posiedzą, I wszystko widmo. I wszystko fantom… I oto idą, zapięci szczelnie, Patrzą na prawo, patrzą na lewo. A patrząc – widzą wszystko oddzielnie Że dom… że Stasiek… że koń… że drzewo… I znowu mówią, że Ford… że kino… Że Bóg… że Rosja… radio, sport, wojna… Warstwami rośnie brednia potworna, I w dżungli zdarzeń widmami płyną. Głowę rozdętą i coraz cięższą Ku wieczorowi ślepo zwieszają. Pod łóżka włażą, złodzieja węszą, Łbem o nocniki chłodne trącając…"