Jak doszło do powstania Stowarzyszenia „Inicjatywa Samorządowa”? Kto tworzył stowarzyszenie na samym początku?
Korzeni SIS trzeba bez wątpienia szukać w Klubie Inicjatyw Samorządowych, jaki powstał we Wschowie przed wyborami samorządowymi w 1994 roku. Wśród jego inicjatorów i najaktywniejszych działaczy byli: Mirosława Chmielewska, Krzysztof Czader, Barbara Moczulska, Ewa Fabiszak, Marek Jarosz, Andrzej Nowicki, Marek Kraśny, Andrzej Szczudło i Krzysztof Grabka. Klub założył komitet wyborczy, wziął udział w wyborach i wprowadził do Rady Miejskiej we Wschowie sześcioro radnych. Pani doktor Ewa Fabiszak weszła wówczas do zarządu Miasta i Gminy Wschowa, a ja zostałem przewodniczącym komisji oświaty. Trzeba przyznać, że po wyborach aktywność klubu spadła i u progu następnych wyborów dojrzała wśród osób związanych z klubem myśl o powołaniu nowej samorządowej organizacji niezwiązanej z żadną partią polityczną, choć określającej się ideowo, jako centroprawicowa. Nawiązując do tradycji Klubu Inicjatyw Samorządowych wymyślono nazwę „Inicjatywa Samorządowa”. Spotkanie założycielskie nowego stowarzyszenia odbyło się w lipcu 1998 roku i zgromadziło ok 20 osób. 28 sierpnia 1998 roku stowarzyszenie zostało zarejestrowane w sądzie i rozpoczęło działalność. Pierwszy zarząd SIS tworzyli: Andrzej Nowicki – prezes, Marek Kraśny – wiceprezes, Daniel Jankowski – skarbnik oraz Jacek Lisiak i Krzysztof Grabka – członkowie. W wyborach samorządowych 1998 SIS wprowadził do Rady Miejskiej pięcioro radnych. Byli to: Jolanta Pawłowska, Krystyna Kałużna, Henryk Fusiek, Marek Kraśny i Krzysztof Grabka.
Co było spoiwem stowarzyszenia w tamtych czasach? Jakie przyświecały wam cele?
Odpowiem cytatem. Na stronie internetowej SIS można było wówczas przeczytać takie słowa:
Co przyciąga ludzi do stowarzyszenia i jednoczy ich w działaniu? Jest to przede wszystkim wiara w ideę samorządności, w to, że można w swoim mieście, w swojej gminie, wpływać na jakość życia jej mieszkańców, kształtować teraźniejszość i przyszłość swojej „małej ojczyzny”. Jest to również inna wizja funkcjonowania samorządu gminnego łącznie z jego najwyższymi władzami. To nie jest przypadek, że stowarzyszenie jest w opozycji do rządów obecnej koalicji w gminie Wschowa. Spoiwem jest też bez wątpienia wielki szacunek do zasady demokracji i sprzeciw wobec wszystkich totalitarnych metod rządzenia - również tych z czasów PRL.
Chcieliśmy rozwijać społeczeństwo obywatelskie, zwiększać wpływ mieszkańców na działania władzy samorządowej, otwierać Wschowę na Unię Europejską i jej fundusze. Nie mogliśmy się porozumieć z ówczesnym burmistrzem Leonem Żukowskim, a może to on nie potrafił porozumieć się z nami. Byliśmy w opozycji do niego i chcieliśmy zmienić władze we Wschowie.
Zanim to się stało angażowaliście się Państwo w liczne inicjatywy na rzecz mieszkańców miasta i gminy Wschowa.
To prawda. Zajmowaliśmy się głównie organizowaniem imprez kulturalnych i sportowych, wykładów i seminariów o tematyce samorządowej, akcji charytatywnych oraz pozyskiwaniem środków na konkretne przedsięwzięcia. Organizowaliśmy turnieje „Dzikich Drużyn” w koszykówkę, które przerodziły się w Amatorską Ligę Koszykówki, pikniki rodzinne nad jeziorami w Lginiu, Wieleniu i Sławie, zabawy sylwestrowe, majówki europejskie. Siłą napędową seminariów dotyczących roli organizacji pozarządowych oraz szans dla Polski wynikających z przystąpienia do Unii Europejskiej była Krystyna Kałużna. Z przedsięwzięć charytatywnych warto przypomnieć akcję „Pomoc powodzianom” ze zbiórką żywności i środków czystości dla powodzian z województwa świętokrzyskiego i wielkim festynem na Placu Kosynierów, z którego dochód trafił do zniszczonej powodzią szkoły. Realizowaliśmy też projekt „Dać nadzieję” dofinansowany przez Fundację Batorego, którego adresatem był Klub Dzieci Niepełnosprawnych działający przy ulicy Garbarskiej we Wschowie. Warsztaty plastyczne, festyn integracyjny, aukcje to przykłady działań w ramach tego projektu. Całkowity dochód z projektu przeznaczony został na zakup sprzętu rehabilitacyjnego na potrzeby Klubu. Angażowaliśmy się również w powstanie powiatu wschowskiego. Jako reprezentant klubu radnych SIS brałem udział w spotkaniach Komitetu Miast Walczących o powiat w Brzezinach i Bystrzycy Kłodzkiej oraz w spotkaniu sejmowej komisji ds. samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. Szereg naszych inicjatyw adresowanych było również do mieszkańców Sławy, Szlichtyngowej i Wijewa wspierając integrację mieszkańców Ziemi Wschowskiej.
Najważniejszym projektem, którym przysporzył stowarzyszeniu popularności i renomy był jednak projekt „Europa bliżej nas”.
To prawda. Zgłosiliśmy ten projekt do konkursu w ramach Programu PHARE Integracja Europejska. Otrzymaliśmy blisko 50 tys. zł na jego realizację. Projekt skierowany do mieszkańców gmin Sława, Szlichtyngowa, Wijewo i Wschowa obejmował cztery główne zadania: organizację cyklu wykładów o tematyce europejskiej w szkołach średnich,
przeprowadzenie konkursów plastycznych i literackich pt. „Symbole Europy” oraz konkursu wiedzy o Zjednoczonej Europie, utworzenie specjalnych stron WWW poświęconych Unii Europejskiej i samemu projektowi, utworzenie i prowadzenie Punktu Informacji Europejskiej wyposażonego w bibliotekę wydawnictw proeuropejskich. Faktycznie projekt „Europa bliżej nas” odbił się głośnym echem w regionie i przyniósł nam wiele satysfakcji. Warto dodać, że dotacja przyznana naszemu stowarzyszeniu była pierwszą w dziejach Wschowy dotacją ze środków Unii Europejskiej dla organizacji pozarządowej.
I tak dotarliśmy do roku 2002 i zwycięskich wyborów samorządowych. Pan zostaje burmistrzem, a SIS przejmuje władzę we Wschowie.
Były to pierwsze wybory, w których mieszkańcy wybierali burmistrza. Wcześniej była to kompetencja radnych. Różne środowiska krytyczne wobec rządów burmistrza Żukowskiego postanowiły połączyć siły i zgłosić jednego, wspólnego kandydata zwiększając tym samym szanse na zwycięstwo. Zostałem kandydatem SIS, AWS, SKL i NSZZ Solidarność RI. Wybory wygrałem w drugiej turze. Po wyborczym zwycięstwie wielu członków SIS zasiliło kadry samorządowe. Marek Kraśny został wiceburmistrzem, Andrzej Nowicki naczelnikiem Wydziału Spraw Społecznych, a potem wiceburmistrzem, Jacek Lisiak dyrektorem Domu Kultury, a Franciszek Baśczyn wiceprzewodniczącym, a potem przewodniczącym Rady Miejskiej. Nie chciałbym opisywać 12 lat burmistrzowania, bo siłą rzeczy będę nieobiektywny. Chciałbym pozostawić mieszkańcom ocenę tych lat. Jestem jednak przekonany, że nasza formacja była wówczas odpowiedzią na zmieniający się świat, na wyzwania związane z wejściem Polski do UE. Oczywiście sukcesy przeplatały się z porażkami. Oprócz dobrych decyzji popełnialiśmy też błędy. Trzykrotnie wygrane wybory i kolejne trzy kadencje zarządzania gminą z woli mieszkańców mogą jednak świadczyć o tym, że najgorzej nie było.
No właśnie, nawiążmy do tych sukcesów i porażek. Proszę podać największe osiągnięcia i największe porażki tamtych lat.
To jest temat na zupełnie inną i to na pewno nie krótką rozmowę. Osobiście największą satysfakcję czerpałem z wybudowania hali sportowej przy dawnym Gimnazjum nr 2 i roli, jaką zaczęła pełnić w naszej gminie oraz z odbudowy dawnego Kolegium Jezuickiego. Za to przedsięwzięcie nasza gmina otrzymała nagrodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Duży wpływ na poprawę warunków życia mieszkańców i wizerunek Wschowy miały inwestycje drogowe z tamtych lat. Pierwszy etap obwodnicy Wschowy, ronda, przebudowa ulicy Obrońców Warszawy, wiele nowych dróg osiedlowych to przykłady inwestycji gminnych lub projektów realizowanych przez zarząd Dróg Wojewódzkich, czy też Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych z naszym udziałem. Bez wątpienia największą porażką było wycofanie się (pomimo zakupu gruntów) firmy IKEA z budowy fabryki mebli we Wschowie. Bardzo angażowałem się w ten projekt wraz ze sporą grupą gminnych i powiatowych pracowników samorządowych. Niestety, nasze wielkie nadzieje nie spełniły się. Patrząc z dzisiejszej perspektywy dostrzegam też problem z zadłużeniem gminy, który pozostał po naszych rządach. Pieniądze z obligacji komunalnych zawsze szły na inwestycje, ale na pewno można było ten proces prowadzić bardziej uważnie.
W roku 2014 przyszła porażka wyborcza i odsunięcie ludzi SIS od władzy w gminie Wschowa.
Ta zmiana spowodowała pytanie o przyszłość SIS. Wówczas odpowiedzieliśmy sobie, że stowarzyszenie powinno działać dalej i skupić się na pracy w samorządzie. Wprowadziliśmy 5 radnych do Rady Miejskiej we Wschowie i 2 radnych do Rady Powiatu. Hanna Knaflewska – Walkowiak została przewodniczącą Rady Miejskiej, a Wojciech Kuryłło wicestarostą wschowskim. Skupiliśmy się przede wszystkim na krytyce nowej władzy w gminie uznając dość szybko, ze rządy Danuty Patalas i Miłosza Czopka nie służą dobrze naszej gminie. Sprzeciwialiśmy się niezgodnemu z prawem zwalnianiu pracowników samorządowych i płaceniu odszkodowań z publicznych środków. Wskazywaliśmy na arogancję władzy, bezpardonową walkę z opozycją, na język nienawiści płynący z gazety wydawanej przez ugrupowanie Pana Czopka. W kolejnych wyborach poparliśmy w pierwszej turze wyborów burmistrza Wschowy Przemysława Glińskiego, a w drugiej Konrada Antkowiaka. Zwycięstwo Konrada Antkowiaka przyjęliśmy z dużą nadzieją na pozytywną zmianę we Wschowie. Warto przypomnieć, że kandydaci SIS znów pojawili się w Radzie Miejskiej i Radzie Powiatu, a Wojciech Kuryłło zdobywając ponad 1100 głosów w wyborach powiatowych ustanowił rekord poparcia.
Skąd zaledwie rok po tych udanych dla SIS wyborach decyzja o zakończeniu działalności?
Coś po prostu się skończyło. Zabrakło wspólnych celów, pojawiły się też różnice w wizji działania samorządu gminnego i powiatowego wśród naszych członków. Postanowiliśmy rozstać się w zgodzie i dać sobie możliwość działania na własny rachunek. Zgodziliśmy się jednak wszyscy, że lata działania w Stowarzyszeniu „Inicjatywa Samorządowa” były pięknym i wartościowym czasem dla nas i dla Wschowy. Osobiście jestem dumny z przynależności do SIS i z jego dokonań. Pragnąłbym, aby tak właśnie SIS został zapamiętany przez mieszkańców Ziemi Wschowskiej.
Rozmawiał: Mariusz Ławrynowicz
Przedstawiamy kilka historycznych zdjęć z wieloletniej działalności stowarzyszenia.