TworzymyGłos Regionu

reklama

7 tysięcy godzin spędzonych przy grze wideo, czyli e-sportowe królestwo u stóp marzeniem każdego młodego gamer'a

Wtorek, 26 kwietnia 2016 o 13:32, autor: 14
7 tysięcy godzin spędzonych przy grze wideo, czyli e-sportowe królestwo u stóp marzeniem każdego młodego gamer'a

Krzysztof "Urdithgaliel" Sobczuk: Kiedy zainteresowałeś się Counter-Strikiem, jak wyglądały Twoje początki?

Rozmowa z Maciejem "n0thappy" Kaczmarkiem - uczniem I LO im. Tomasza Zana we Wschowie, który na co dzień większość czasu spędza przed komputerem, ucząc się podstaw programowania i grając amatorsko w gry kategorii e-sportowej. Jest również organizatorem wielu wydarzeń związanych z elektronicznymi sportami w naszym mieście. : Counter-Strikiem zainteresowałem się w wieku 8 lat. Co prawda nie było to do końca przemyślane z punktu widzenia tamtejszej rzeczywistości. Ośmiolatek grający w grę dla dorosłych to nie jest zbyt dobry pomysł, aczkolwiek gdzieś tam po kryjomu próbowałem w to grać i sprawiało mi to dużą przyjemność. Łatwo policzyć, że skoro zacząłem w wieku 8 lat, tj. jakieś 10 lat temu, wypadnie na rok 2006 wraz z wyjściem Counter-Strike: Source. Oj, mój czas spędzony w grze to będzie około... 7 lub 6 tysięcy godzin w różnych wersjach produkcji. Nie jestem w stanie przytoczyć dokładnej liczby, ale myślę że 6 tysięcy godzin będzie liczbą najbardziej zbliżoną prawdy. Hmm.. Faktycznie, myślałem o tym...z tymże w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że ludzie, których ze mną zestawiłeś, czyli choćby "GeT_RiGhT", czy "Pasha", to są ludzie którzy przygodę z CS'em zaczęli w momencie kiedy jeszcze do końca nie byłem w stanie składać logiczne zdania. Pomimo tego, że co prawda jestem w stanie ich dogonić poziomem gry, to nie będzie to tak łatwe, żeby wejść w ten świat CS'owy. Nawet jeśli miałbym zacząć teraz, to uważam to za mało prawdopodobne z tego względu, że musiałbym poświęcić całe dotychczasowe życie prywatne i towarzyskie, a na to nie jestem gotowy, nie byłoby to racjonalne. Jeżeli chodzi o pierwszego CS'a, czyli CS'a 1.0 tak naprawdę, bo 1.6 to jest ta umowna wersja finalna tamtego modu, to na pewno strasznie zmieniła się mechanika samej gry, silniki fizyczne, jak i oczywiście efekty graficzne, aczkolwiek nadal pozostał ten sam system rozgrywki, czyli dwie przeciwne drużyny pięciosobowe walczące na mapach typu de_ (red: od ang. "defuse" - rozbroić). Jedna drużyna (red: terrorysći - "tt") muszą podłożyć bombę, druga drużyna musi tę bombę rozbroić (red: anty-terroryści - "ct"). To jak i zarówno pewna część wyposażenia, chodzi mi tutaj o bronie, bądź granaty to się raczej nie zmieniło, a jedynie było usprawniane. Ta myśl z CS'a 1.6, która była głównym wątkiem dla moda do Half-Life'a, ta myśl jest od 1999 roku taka sama i jej zasad się trzymamy tylko ją po prostu ulepszamy, mówiąc w imieniu ludzi odpowiedzialnych za grę oczywiście (red: Valve Corporation). E-sport to dyscyplina bardzo przyszłościowa, nie jest to w żaden sposób przestarzały i mało ciekawy temat, jest ponad wszystko interesujący i emocjonujący. Jeżeli chodzi o odzew, to w tym momencie, na fali sukcesów polskich drużyn na scenie e-sportowej, przywołując ROCCAT, czy Meet your Makers -jeśli chodzi o League of Legends - czy przyrównując tutaj Virtusów (red: Virtus Pro), wcześniej Golden Five (red: ang. "złota piątka"), Frag Executors lub nawet te drużyny, które są na scenie profesjonalnej, ale nie są tak znane w Polsce, pomimo że w środowisku globalnym są znane, tak  jak CS:GO Lounge Gaming, albo Team AGG. Na fali sukcesów tych drużyn odzew publiczności - graczy, całej e-sportowej społeczności jest naprawdę duży z tego względu, że wokół nas - nas graczy - myślę, że za jakiś czas zacznie się kręcić cały świat rozrywki. Teraz może jeszcze tego nie dostrzega się w telewizji, ale powoli również e-sport wchodzi w ramówkę, co wiąże się z jeszcze większą falą zainteresowanych osób - tych które chcą rozpocząć swoją przygodę z Counter-Strikiem, bądź inną grą e-sportową. Wracając jeszcze do sukcesów Virtus Pro myślę, że każda osoba grająca w CS'a też chciałaby się poczuć jak gracz profesjonalny - choć oczywiście na mniejszą skalę. Nawet na tak małym turnieju, na którym gramy o tak małe nagrody, to i tak czują tą presję nielicznych ludzi - ale jednak znajomych, oglądających starcie, jak również presja na samego siebie, żeby dać z siebie wszystko - są stres, są emocje. Ludzi zainteresowanych lokalnym wydarzeniem było naprawdę sporo, uzyskałem bardzo pozytywne opinie i komentarze. Myślę że to bardzo dobry pomysł, aby dać szansę tym młodym graczom jakiegoś takiego poczucia bycia częścią tego rozrastającego się społeczeństwa, nawet w takim małym mieście, jakim jest Wschowa. Jeżeli chodzi o samo Wschowa Pro League 2016, to muszę sprostować, choć oficjalnej informacji jeszcze nie ma, ale wraz z ruszeniem tego turnieju do nazwy zostanie dopisane "Sezon I", czyli to jest cykl, który będzie prawdopodobnie kontynuowany w następnych latach, oczywiście z małymi przerwami lub dużymi - zależy od tego jak to wszystko wypali, aczkolwiek sama liga polega na rozegraniu cyklu meczy granych online (red: ang. "przez internet") w weekendy między drużynami, które są złożone z mieszkańców Wschowy, okolic, bądź też - przymykając oko i licząc na większą ilość drużyn - drużyn, których kapitanowie pochodzą ze Wschowy lub wiadomo 2-3 osoby z naszego rejonu. Cały system rozgrywek będzie polegał na przydzieleniu drużyn do czterech grup w wyniku losowania. W obydwu grupach będą rozgrywane mecze "każdy z każdym", ilość meczy - czy to będą 2 tury rozgrywek, czy jedna - nie jest jeszcze ustalona, gdyż nie wiemy ile dokładnie drużyn będzie, aczkolwiek dwie najlepsze drużyny z grup wychodzą do ćwierćfinałów i tam już w systemie pucharowym będzie wyłaniany zwycięzca całego sezonu. Potem nastąpi przerwa i ruszymy z sezonem II. Tak to w skrócie wygląda. W turnieju startuje 16 drużyn, które zdołały zapisać się w ustalonym terminie, czyli dokładnie do 23:59 17 kwietnia. Zapisy trwały przez cały tydzień. Początkowo myśleliśmy, że uda się zebrać maksymalnie 10 zespołów, jednak siła, z jaką turniej został rozgłośniony przez miłośników gry z naszego miasta była niesamowita i bardzo pomogła. W zasadzie można powiedzieć, że i o to, i o to, gdyż takim głównym powodem zainteresowania Counter-Strike'iem przez ludzi, którzy z CS'em nie mieli absolutnie nic do czynienia są właśnie Virtusi i różni polscy streamerzy (red: ang. stream - strumień, wyrażenie określające kanały prowadzone "na żywo" w Internecie, często połączone z własnym komentarzem i umieszczeniem swojego wizerunku, jako obraz z kamerki internetowej, głównym serwisem streamerskim jest twitch.tv), którzy tego Counter-Strike'a nagłaśniają. Wiadomo, ich sukcesy są również mocno nagłaśniane przez media - czy to internetowe serwisy, czy już nawet powoli w telewizji. Dzięki temu CS zaciekawia coraz więcej osób, ale fenomen Counter-Strike'a, pomijając wszystkie olbrzymie osiągnięcia Polaków, polega myślę na prostym systemie rozgrywki, jej zasady są banalnie proste. Gra jest bardzo dynamiczna, rundy trwają po 2 minuty, które przeważnie nie są wykorzystywane przez drużyny, ale oprócz tego, produkcja otoczona jest troskliwą opieką twórców - jest wciąż aktualizowana, są dodawane różne nowinki - choć pamiętamy o stoliku na Overpassie <śmiech> - to wszystko wpływa na to, że gracze zostają przy Counter-Strike'u, a nawet jeżeli robią przerwy, to po czasie do niego wracają. Zdarzają się oczywiście głosy negatywne, ale zdecydowanie dominują jednak te pozytywne i ludzie, którzy tę przygodę z CS'em mimo wszystko będą z przyjemnością kontynuować. Na tym właśnie polega fenomen Counter-Strike'a - na prostocie, na dynamice i na olbrzymim wsparciu ze strony producentów, że cały czas dbają o to, żeby gra była jeszcze lepsza i jeszcze bardziej przyjazna. Tak samo jest chociażby z piłką nożną, która też zasady ma bardzo proste - bo przecież pojąć zasady piłki nożnej nie jest trudno - sama gra również jest, przynajmniej teoretycznie, dynamiczna i również jest usprawniana, chociażby przez transfery zawodników, tworzenie najlepszych kombinacji. Jakby nie spojrzeć, te podobnieństwa są, wystarczy je dostrzec i wyłączyć to takie ograniczone myślenie, że jak ktoś siedzi przed komputerem, bądź w jakiś inny - fizyczny sposób nie wykorzystuje swojego ciała, to nadal może uprawiać sport, przykładem są chociażby szachy, czy poker, dyscypliny również uważane za sport, a z takim surowym pojęciem sportu kształtowanym przez społeczeństwo nie mają za dużo wspólnego. Nie biega się, nie skacze się, nie rzuca się, nie ma żadnego wysiłku fizycznego. Jak można się domyślać, chciałbym bardzo, żeby na tym turnieju Virtus Pro najwyższą światową klasę. Mimo że nie jest to turniej główny, to i tak na pewno bardzo ważny (red: pula nagród wynosi 250,000$) i prezentujący formę, w jakiej są formacje topowe po ostatnich transferach między drużynami, także sercem jestem za Virtusami. Również kibicuję szwedzkiej drużynie Ninjas in Pyjamas, której jestem fanem od praktycznie początku mojej przygody z CS'em, jednak wiem że mają oni nikłe szanse z powodu ich niskiej formy. Patrząc jednak z racjonalnego punktu widzenia to myślę że największe szanse ma brazylijska drużyna Luminosity Gaming, zwycięzcy ostatniego MLG Columbus (red: pula nagród wyniosła 1,000,000$). Są oni w tym momencie zdecydowanie najlepsi na świecie, to główni pretendenci do zgarnięcia kolejnej sumki, sporej sumki pieniędzy przygotowanej na ten DreamHack. Wróćmy na chwilę do historii profesjonalnego Counter-Strike'a i Twoich osobistych wspomnień. Z jakim wydarzeniem, turniejem, czy też meczem wiążesz najsilniejsze emocje, które pamiętasz najlepiej i wspominasz najmilej? Największe emocje wiąże zdecydowanie z turniejem EMS One Katowice 2014, w którym spotkały się dwie drużyny, które chciałem, aby ten turniej wygrały, ponieważ finał miał miejsce między drużynami Ninjas in Pyjamas, której jak wspomniałem kibicuję od zawsze, i drużyną Virtus Pro, która jako taki lokalny, polski smaczek na tym turnieju, pokazała wtedy ogromną klasę i kiedy Virtusi to wydarzenie wygrali miałem takie mieszane uczucia. Z jednej strony się cieszyłem, a z drugiej strasznie szkoda było mi NiP'u i oglądałem ten turniej dosyć zawzięcie - w bardzo niskiej jakości, ponieważ moje połączenie internetowe nie pozwalało wówczas na nic więcej, jednak każda runda wtedy wywoływała u mnie bardzo silny dreszczyk emocji. <śmiech> Woah...Jeżeli chodzi o CS'owy autorytet, to jest chyba logiczne. W pewnym sensie trafiłeś, bo tak jak już wcześniej mówiłem, kibicując NiP'owi od zawsze, myślę że moją największą inspiracją to jest zdecydowanie cała złota drużyna NiP'u w składzie: "GeT_RiGhT", "f0rest", "friberg", "Xizt" i "Fifflaren". To jest drużyna, która w tym momencie wciąż podtrzymuje tytuł najlepszej drużyny w historii Counter-Strike'a. Mam na myśli serię 50 wygranych turniejów z rzędu w dwóch różnych edycjach Counter-Strike'a: w edycji 1.6 i Global Offensive. Oni przenosząc się z w zasadzie innej mechanicznie gry, do innej, była w stanie kontynuować swoją zwycięzką passę. Jest drużyna niepokonana pod tym względem. Myślę, że na całej scenie e-sportowej wzbudza ona tym samym wielki szacunek, bez wyjątków. Są to gracze, którzy tym co zrobili kiedyś, powinni być uhonorowani w najlepszy sposób. Bo to jest dla takiego sportu, takiej zamkniętej społeczności jest czymś, czym dla fanów piłki nożnej jest Real Madryt, czy FC Barcelona. Cieszący się niepodważalną legendą gracze grają ze sobą razem do dzisiaj i za każdym razem kiedy ponownie siadają do poważnej rozgrywki, spotykają się z olbrzymim szacunkiem przeciwnika.  
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (14)

avatar

avatar
~n0thappy
26.04.2016 15:11

Przed falą komentarzy dotyczących marnowania życia przed komputerem oraz tych z serii "to nie jest żaden sport" chciałbym powiedzieć tylko tyle: -co do marnowania życia, jak w tym kawale było... "gdybyś teraz nie palił to miałbyś ferrari...", -a co do "to nie jest żaden sport"... racja, to e-sport, radzę zapoznać się z tematem przed rozpoczęciem fali krytyki. Pozdrawiam, Maciej Kaczmarek

avatar
~polibudziak
26.04.2016 15:22

"Który na co dzień większość czasu spędza przed komputerem" - warto byłoby się zastanowić jakie to może mieć konsekwencje dla takiego młodego człowieka w przyszłości... Sukcesy, oczywiście gratulacje! Mam tylko nadzieję, że realizm chłopakowi jest również nieobcy, a nie tylko "taka zamknięta społeczność". A to, że uczy się podstaw programowania, to się bardzo chwali, bo rynek pracy, jeśli będzie dobry w tym co robi, stoi przed nim otworem! Byle by nie przeginać w żadną stronę.

avatar
~xyz
26.04.2016 15:34

Jak te 6000godzin przed komputerem wpłynęło na Twoje życie ? Bo przeciez czlowiek wlasnie za mlody najbardziej sie rozwija ...

avatar
~n0thappy
26.04.2016 15:41

w odpowiedzi do "polibudziak" jako osoba, z którą wywiad był przeprowadzony mogę powiedzieć że to zdanie jest lekko przekłamane, gdyż swój dzień staram się zagospodarować również w inny sposób :P

avatar
~ABC
26.04.2016 16:09

Podstawy programowania w wieku 18 lat... Dobra tego nie skomentuję, mozna wiedzieć jaki język i dlaczego?

avatar
~n0thappy
26.04.2016 17:18

Ten moment, kiedy gdy już nie ma się do czego przyczepić to przyczepimy się do podstaw programowania @xyz wiesz, 6000 godzin w ciągu 10 lat to chyba nie jest aż tak duża liczba, aczkolwiek nie wiem czy jesteś w temacie, ale Counter Strike to gra, która kształtuje zdolności podejmowania szybkich decyzji, strategii działania, logicznego myślenia i wielu wielu innych wartości. Wierz mi lub nie, ale gry komputerowe nie zostały stworzone żeby ogłupiać ludzi

avatar
~n0thappy
26.04.2016 17:24

@xyz + w swoim krótkim życiu dużo grałem w piłkę nożną oraz jeździłem na deskorolce, w tej chwili aktywność fizyczna, a w zasadzie jej brak jest spowodowany stanem zdrowia i niestety zeszła ona nieco na drugi plan, jest czymś bardziej na zasadzie rekreacji, już nie tak częstej jak kiedyś.

avatar
~xyz
26.04.2016 18:08

+nOthappy Teraz pomyśl ze w ciągu tych 10 lat całe 8 miesięcy masz zabrane.Prawie cały rok szkolny grania bez przerw,spania,jedzenia tylko granie dużo prawda ? Wiem co to CS i na czym polega specyfika tej gry . Może nie oglupia ale na pewno uzależnia prawda ? CS to skillowa gra w której najważniejsze jest szybka reakcja i sprawna obsługa klawiatury i myszki . Pytanie czy te cechy pomogą Ci w przyszłości na rynku pracy bądź w normalnym życiu ? Najwiekszym problem jest to że dzieci zamiast zaczynać na podwórku jak kiedyś dopiero później przed komputerem zmieniły kolejność .... I to jest zła strona CS-a i innych gier Życzę sukcesów w branży e-sportowej

avatar
~n0thappy
26.04.2016 18:26

@xyz Prawda jest taka, że jezeli jest się osobą rozumną, to cechy nabyte chociażby w csie można przełożyć na inne sytuacje życiowe, podejmowanie decyzji nie jest zależne od ruchu myszką, tak samo jak i logiczne myślenie, to jest ukształtowane w głowie odbiorcy, a wykonane przy pomocy owego sprzętu. Nie czuje się uzależniony, nie czuje się zacofany w aspektach życia, miałem intensywne dzieciństwo, nie byłem nigdy przyklejony do ekranu monitora, nie żałuje że zacząłem grać i na pewno już nie uważam, abym przez csa był ograniczony Pozdrawiam i dziękuje za życzenia :)

avatar
~Exero
26.04.2016 18:45

Jakoś od początku tekstu wiedziałem, że będą tu komentarze typu "chłopak marnuje sobie życie" . Gówno prawda...tak na prawdę robi to co lubi i nikt nie ma prawa mu tego zabraniać. Czy piłkarze, koszykarze czy inni sportowcy też marnują życie, bo "w ciągu tych 10 lat całe 8 miesięcy mają zabrane" na treningi, czyli coś co jest ich pasją? Gadanie że złe jest spędzanie czasu przed komputerem przez młode osoby jest po prostu głupie... czasy się zmieniają i czy nam się to podoba czy nie trzeba zaakceptować to że młodzież będzie grała w różne gry na komputerze. Poza Tym znam Maćka i dobrze wiem, że nie jest "No-life'm" i umie znaleźć czas na rzeczy inne niż CS. Pozdro ! :)

avatar
~She
26.04.2016 21:00

Najważniejsza w życiu jest pasja. I Ty ją masz, czego Ci gratuluję i życzę sukcesów.

avatar
~Krzysztof
26.04.2016 21:30

Bardzo dobrze, że pojawiły się komentarze negatywne. To pokazuje, że stereotyp dzieciaka marnującego czas przed komputerem nadal żyje w polskiej społeczności. Takie teksty jak ten i komentarze pod nim służą przełamywaniu stereotypów właśnie. Chodzi o to, żeby pokazać, że razem z tym dochodzą pewne wartości. Spójrzcie na NiP, czy jakąkolwiek "osiedlową" drużynkę złożonych po prostu z kolegów z klasy. To jest przyjaźń, to jest kooperacja, nauka pracy i myślenia w grupie (nie wspominając o umiejętnościach związanych z mechaniką gry wymienionych przez Macieja wyżej). Profesjonalni gracze - którzy faktycznie zarabiają w ten sposób na życie - poświęcają grze, treningom (nie tylko przed komputerem, ale również muszą zaliczać obowiązkową siłownię, popatrzcie na PasheBicepsa!) kilka razy więcej czasu niż taki hobbysta. Kształcąc się, mamy prawo do własnych pasji, które r o z w i j a j ą. Pozdrawiam, Krzysztof "Urdithgaliel" Sobczuk.

avatar
~
27.04.2016 02:17

Hah, ten który gra na komputerze marnuje życie bo mógłby się w tym czasie pouczyć. Czyli wychodzi na to, że każdy kto nie siedzi przy komputerze ma same wzorowe oceny i każdą wolną chwilę spędza na rozwijaniu się?

avatar
~qaz
27.04.2016 13:46

do krytyków: A wy wszyscy w młodości każdą wolną chwilę spędzaliście na nauce, rozwoju? Nie mieliście żadnych rozrywek? Teraz dzieci spędzają w ch.. godzin przed tewizorem, fejsem, co nawet zwija rozwój, a nie rozwija i nikt szumu nie robi.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl