TworzymyGłos Regionu

reklama

Prezes Kaczyński ma kłopoty.

Wpłynęło doniesienie do prokuratury

Wtorek, 01 czerwca 2021 o 20:11, aktualizacja Wtorek, 01 czerwca 2021 o 20:15, autor: 2
Prezes Kaczyński ma kłopoty.

Szef Najwyższej Izby Kontroli składa kolejne doniesienie do prokuratury. Powodem mają być wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, w których rzekomo dopuścił się znieważenia i zniesławienia wobec Mariana Banasia.

„Jest wielkim błędem naszego systemu prawnego, że człowiek, wobec którego toczą się poważne śledztwa, może być prezesem Najwyższej Izby Kontroli. (…) To jest stanowisko dla ludzi, którzy są poza jakimkolwiek podejrzeniem, całkowicie czystych. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek kłopoty w tej sferze, jeśli jest mocno skoncentrowany na sprawach materialnych, nie powinien być prezesem NIK.” - według informacji, które ustaliła Wirtualna Polska, to właśnie te słowa Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie dla „Sieci”, miały być podstawą dla doniesienia, które Marian Banaś złożył do prokuratury.

Prezes NIK ma twierdzić, że Jarosław Kaczyński naruszył art. 212 oraz 226 Kodeksu karnego, mówiący o pomawianiu, znieważaniu i poniżaniu konstytucyjnego organu RP. Przywołać miał również art. 224 KK, który wskazuje na popełnienie przestępstwa poprzez stosowanie gróźb lub przemocy, w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej.

Marian Banaś wydał w tej sprawie oświadczenie

„Formułując swoje wypowiedzi, pan Jarosław Kaczyński działał jako v-ce Prezes Rady Ministrów, który powinien szczególnie cenić sobie zasadę domniemania niewinności określoną w Konstytucji, Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Karcie Praw Podstawowych, kodeksie postępowania karnego oraz Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/343 z dnia 9 marca 2016 roku, a także baczyć na to, że prokuratura w okresie blisko dwóch lat nie sformułowała żadnych zarzutów." – wyjaśnił prezes NIK w swoim oświadczeniu, wskazując na brak podstaw do zarzucania mu czynów, które miały paść z ust Jarosława Kaczyńskiego.

Marian Banaś wskazuje również na to, że instytucja Najwyższej Izby Kontroli powinna być niezależna i niedopuszczalne jest, aby jeden z kontrolowanych organów wywierał wpływ na czynności przez nią podejmowane. Dotyczy to również konkretnej osoby, która działa w imieniu NIK. Zauważa również, że wszelkie pomówienia mogą wpłynąć na to, jak organ reprezentujący będzie postrzegany przez opinię publiczną i współpracowników.

"Konstytucyjnym i ustawowym zadaniem Prezesa Najwyższej Izby Kontroli jest stanie na straży niezależności tej instytucji, co oznacza, że nie może dopuścić do sytuacji, w których przedstawiciel jednej z instytucji podlegających kontroli w sposób bezprawny wywiera wpływ na czynności organu kontroli ustanowionego przepisami Konstytucji, a także pomawia konkretną osobę - Prezesa Najwyższej Izby Kontroli - o takie postępowanie i właściwości, które mogą poniżyć go w oczach opinii publicznej oraz podległych pracowników." – tłumaczy Marian Banaś.

Jakie mogą być konsekwencje dla Jarosława Kaczyńskiego? Art. 224 przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności lub jej pozbawienia do 3 lat. Art. 226 KK podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia jej do jednego roku. Natomiast zgodnie z art. 212 KK karą może być ograniczenie wolności lub grzywna, jeśli sprawca dopuszcza się czynu za pomocą środków masowego przekazu.

 

News4Media, fot.: News4Media

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (2)

avatar

avatar
~Wyborca+
02.06.2021 08:34

Kłopoty..?, jego kłopoty to się rozpoczną po upadku władzy, po przywróceniu Wolnych Sadów, Praworządnych Niezależnych Prokuratorów, Po Totalnej Reformie Służb Specjalnych po wprowadzeniu nowej władzy !!!!!. Wówczas przyjdzie czas na prawo, które stanie się prawem i sprawiedliwość, która stanie się sprawiedliwością wg PRAWA !!!!!!. To będą prawdziwe "kłopoty" tej tzw. Oligarchii........!!!!!.

avatar
~Adaś
02.06.2021 11:39

Ad. "Wyborca" - forumowiczu...... Pan komentarz to racjonalna ocena stanu obecnego ale spojrzę inaczej na sprawę. Załóżmy, że po 2023 nastąpi zmiana ekipy rządzącej ....... i czego by Pan oczekiwał ? Bo jeśli "zdrowych" procesów to ok ale jeśli nastąpić miałby czas "dzikich" i nieokiełznanych rozliczeń to chyba należałoby się tego bać ? Jestem zdania i obawiam się tego, że stoimy na progu politycznej brutalności i ostrości działania (np. policja, służby specjalnych itp. ) które to bardzo zmienią codzienne idylliczne życie przeciętnego Polaka. Mogą przyjść (po 23 roku) dobre lata ale szczęście ma to do siebie, że na ogół trwa krótko. Adaś

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl