Bez granic - rowerowe podróże Marka i Mateusza Miłoszewskich
Środa, 31 października 2012 o 22:36, autor: rk 0
Marek i Mateusz Miłoszewscy nie przyjechali do Wschowy rowerami, ale gdyby nie sobotni śnieg, to kto wie. Pewnie wybraliby się jednośladami. We Wschowie pojawili się za sprawą Stowarzyszenia Twórcze Horyzonty w sobotnie popołudnie w Sali Widowiskowej Centrum Kultury i Rekreacji, żeby opowiedzieć o wspólnych, ojca i syna, podróżach dookoła Polski i do Londynu
Marek (tata) oraz Mateusz (syn, obecnie gimnazjalista) pojawili się we Wschowie po raz drugi. Za pierwszym razem można było ich spotkać podczas Festiwalu Podróżników 100droga. Wtedy nie wystąpili przed wschowską publicznością, ale w październikowe, sobotnie popołudnie już tak.
Wspólnie podróżują rowerami od 2007 roku, a więc od czasu, kiedy Mateusz skończył osiem lat. Najpierw zaczynali od wypraw wzdłuż granicy północnej, bo też mieszkają w Szczecinie i ta trasa była naturalnym wyborem. Z czasem postanowili udowodnić, że można rowerem objechać całą Polskę.
Oczywiście nie jest tak - mówi Marek Miłoszewski - że ta wyprawa była dokładnym okrążeniem całej Polski. Nie zawsze jechaliśmy wzdłuż granicy, ale też nie zależało nam na tym.
Podróż dookoła Polski miała znaczenie symboliczne. Dzięki czemu i Marek i Mateusz udowodnili sobie, że jeżeli zaplanują jakąkolwiek podróż, są w stanie osiągnąć cel.
Za rodzinną, ojcowsko-synowską podróż rowerową otrzymali ostatnio wyróżnienie podczas Festiwalu Podróżników Trzy Żywioły w Bolkowie. W 2012 wyruszyli rowerem do Londynu.
O szczegółach wspólnych podróży, ale również o tym w jakich okolicznościach podejmuje się decyzje, żeby w pidżamie wybrać się rowerem do sklepu po kiełbasę na ognisko - o tym wszystkim i nie tylko w materiale wideo
(rak)
[nggallery id=477]
