Spacerem po Wschowie
Projekt „Młodzież na tropach historii" połączył uczniów Szkoły Podstawowej im. Wojska Polskiego w Jędrzychowicach oraz I Zespołu Szkół im. Stanisława Staszica we Wschowie. Przez ostatnie tygodnie młodzi badacze wertowali archiwa, zbierali fotografie i opracowywali teksty. Wszystko przy wsparciu Muzeum Ziemi Wschowskiej, którego dyrektor Przemysław Wojciech służył radą i dostępem do zbiorów.
Zobacz: Historia Wschowy jest pasjonująca. Posłuchaj, jak mówi o niej Barbara Ratajewska (VIDEO)
Finałem prac było spotkanie w sali widowiskowej CKiR. Oprócz uczniów przybyli dyrektorzy szkół, nauczyciele, przedstawiciele samorządu. Wydarzenie objęli patronatem Starosta Wschowski Waldemar Starosta oraz burmistrzowie Jolanta Wielgus, Konrad Antkowiak i Cezary Sadrakuła. Projekt wsparło finansowo województwo lubuskie w ramach programu Lubuskich Obywatelskich Inicjatyw Młodzieżowych.
Dalsza część artykułu znajduję się pod materiałem wideo
Łukasz Kazek: Ludzi oceniajcie przez charakter, nie narodowość
Kulminacją spotkania było wystąpienie Łukasza Kazka. Popularyzator historii z miejsca zaznaczył, że nie zamierza nudzić młodzieży suchymi faktami o architekturze czy partiach politycznych. – Jeździmy po kraju, jeździmy też po innych miastach za granicą. Pokazujemy przede wszystkim historię zwykłych ludzi – mówił Kazek. – Nie na zasadzie suchych opowiadań, tylko ludzi i ich wspomnień, i ich wyborów, jakie musieli dokonać na przestrzeni tego trudnego XX wieku.
Prowadzący kanał History Story podzielił się doświadczeniami z dwudziestu lat pracy reporterskiej. Opowiedział o spotkaniach z ostatnimi świadkami historii – od esesmanów po ocalałych z Holokaustu. Młodzież usłyszała chociażby historię Niusi Horowitz (Bronisławy Horowitz-Karakulskiej), ostatniej żyjącej w Polsce osoby z listy Oskara Schindlera.
– Zawsze staram się mówić, żebyście nigdy nie oceniali ludzi poprzez narodowość, kolor skóry, status społeczny czy wyznanie wiary – apelował Kazek do młodych słuchaczy. – Ta ocena powinna być poprzez charakter tego człowieka. Czy jest podły, czy jest szlachetny. Nic więcej.
Na koniec Kazek opowiedział historię Abrahama Kajzera, żydowskiego tkacza z łódzkiego, który w obozie koncentracyjnym pisał pamiętnik na workach po cemencie. Uratowała go Niemka, Gertruda Wrutschliess, ukrywając w piwnicy swojego domu. Historia ma nieoczekiwane zakończenie – po wojnie zakochali się w sobie i zostali parą.
– Kajzer nie mógł tego napisać w swojej książce. Ludzie by ich zlinczowali, nikt nie byłby w stanie uwierzyć w taką miłość – tłumaczył Kazek. – Opowiedziałem wam tę historię, aby utwierdzić was w tym, co mówiłem na początku. Oceniamy ludzi poprzez charakter, nie przez narodowość.
Wschowa trafi na YouTube
Podczas spotkania operator History Story Daniel Stanisławski nagrywał ujęcia do filmu o powojennej historii Wschowy, który ukaże się na kanale History Story.
Łukasz Kazek mówił też o kulisach pracy w internecie – opowiedział o ograniczeniach platformy YouTube, zakazanych słowach i trikach, których używają twórcy. – Czasami nasz dźwiękowiec ucina specjalnie końcówkę słowa, żeby algorytmy nie złapały – tłumaczył wymieniając słowa takie jak szkop czy żabojad – Nigdy nie przypuszczałem, że jako czterdziestolatek zostanę youtuberem.
Najbardziej zaangażowani uczniowie mieli okazję zobaczyć na własne oczy, jak powstaje profesjonalny materiał filmowy. – Oddamy głos polskim robotnikom przymusowym, którzy nosili literę P na drelichu. Oddamy też głos niemieckiej ludności, która została wysiedlona – zapowiedział Kazek mówiąc o filmie na temat powojennej Wschowy. Materiał ukaże się wkrótce na YouTube.
Zobacz: 1 lutego 1945. Dzień, w którym Wschowa wróciła do Polski
Przesłanie dla uczniów z powiatu wschowskiego: nie wstydźcie się swoich korzeni
Na zakończenie Kazek zwrócił się bezpośrednio do młodzieży z bardzo osobistym przesłaniem. Sam pochodzi z Walimia w powiecie wałbrzyskim. – Chciałem wam powiedzieć, że nie ma znaczenia, skąd pochodzicie – mówił. – Walim to dziura. Naprawdę. Ostatnio nawet aptekę zamknęli. Ale trzeba iść do przodu i nigdy nie wstydzić się tego, skąd się pochodzi.
– Jak pójdziecie na studia do wielkich miast, to właśnie tam wasze sny będą układały ulice – kontynuował nawiązując do piosenki Dawida Podsiadło. – Macie więcej wrażliwości, macie więcej siły i macie więcej empatii niż ludzie z wielkich metropolii. I to jest wasza siła.
Dalsza część artykułu znajduję się pod materiałem wideo
Projekt będzie kontynuowany
Dyrektor Marta Krawczyk nie kryła satysfakcji z przebiegu wydarzenia. – To jest nasza odpowiedź na lekcje historii w ławkach – mówiła, witając gości. Zapowiedziała kontynuację projektu od września. Młodzież będzie mogła wyjeżdżać na wycieczki badawcze i dokumentować kolejne aspekty lokalnej historii.
– Młodzież wykazała się ogromnym zaangażowaniem, pasją i rzetelnością w poszukiwaniu śladów przeszłości – podsumowała dyrektor. – To nie tylko lekcja historii, ale też nauka odpowiedzialności i współpracy. Wierzę, że ten projekt zapoczątkuje nowe inicjatywy.
Starosta Wschowski Waldemar Starosta podkreślił wagę takich przedsięwzięć. – Chcemy, żeby wam się jak najlepiej mieszkało w naszym powiecie. Będziemy robić wszystko, żebyście nie uciekali, tylko żebyście tutaj zostali i kreowali naszą przyszłość.
Burmistrz Szlichtyngowej Jolanta Wielgus, absolwentka szkoły w Jędrzychowicach, zwróciła uwagę na współpracę różnych środowisk. W projekt zaangażowało się także Koło Gospodyń Wiejskich „Kowalewianki" z Kowalewa.
Dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej Przemysław Wojciech, który od lat łączy pracę w muzeum z nauczaniem historii, docenił wartość projektu. – Sam zdaję sobie sprawę, jak niełatwo jest zaszczepić wśród młodego pokolenia zainteresowania historią, ponieważ od trzech lat jestem pedagogiem – mówił dyrektor. – Na lekcjach historii nie zawsze mamy czas na historię lokalną. Stąd tym bardziej cenne są tego typu inicjatywy.
Spotkanie pokazało, że historia nie musi być nudnym przedmiotem szkolnym. Może być pasją, przygodą i lekcją człowieczeństwa. Wypełniona po brzegi sala najlepiej świadczy o tym, że młodzież jest głodna takich doświadczeń.