reklama
Mama 4,5-letniego chłopca dowiedziała się, że lekarz nie zejdzie do jej syna i nie obejrzy stłuczonej głowy. Według relacji mamy - do lekarza miała pójść prezes wschowskiego szpitala, ale po 10 minutach wróciła z tą samą informacją - lekarz nie pomoże. Pani prezes zaproponowała przejazd karetką do szpitala w Głogowie. Mieszkanka Wschowy odmówiła i sama pojechała do głogowskiego szpitala. Po całym incydencie napisała zażalenie do różnych placówek, a szpital obecnie wyjaśnia całą sytuację.
czytaj całość artykułua czy z uwagi na rzetelność dziennikarską nie powinna być podana przyczyna takiego zachowania medyka? Bo czymś się chyba tłumaczył. Jakoś o tym ani słowa.
w artykule napisane jest że szpital sprawdza dlaczego do tego doszło i będzie wiadomo w przyszłym tygodniu, tak to rozumiem, że jeszcze nie wiadomo dlaczego tak się zachował lekarz
Moja mama zmaga sie z nowotworem.bardzo mecza ja wymioty po chemi.lekarz perfidnie uswiadomil mamie ze powinna jechac do szpitala który ja prowadzi i "ma pani raka lepiej nie bedzie "znieczulica totalna.jak tak mozna chorych traktowac....brrrrr?
Zrobiła pani podstawowy błąd . Należało wezwać karetkę do przedszkola do poszkodowanego dziecka . Tam oględziny poszkodowanego przeprowadził by sanitariusz i stwierdziłby że należy zawieźć pacjenta do szpitala na badania i prześwietlenie . Tam pacjent musiałby przejść badania bo inaczej lekarz który go prowadzi odpowiada za niego . A w tym przypadku lekarz wypnie się i powie że miał inne zlecenie . Co najwyżej ordynator lub dyrektor wyrażą publicznie ubolewania nad tym faktem i obiecają wyjaśnienie sprawy i sprawa zostanie zamknięta . Błędem też było z pani strony odmówienie przyjęcia karetki która zawiozła by panią i poszkodowane dziecko do Głogowa . Oni powiedzą że zaproponowali pani pomoc a pani ją nie przyjęła .
Odmawianie przyjęcia dziecka do badania to standard w tym szpitalu A jeżeli już do niego dojdzie to z marszu jest odesłanie do innego szpitala. Jakiś czas temu byłem tam z synem który miał skręconą kostkę. Lekarz tylko wizualnie ocenił iż nasz szpital nie pomoże bo choćby ma stary aparat rengenowski. Odesłano nas do Głogowa. Tam przyjęcie bez problemu i stwierdzenie, że każdy lekarz nawet na podstawie zdjęcia ze starego aparatu przy takim urazie jest w stanie pomóc. Czasami mam wrażenie iż pewne wizyty są przez nasz szpital z marszu odrzucane ponieważ są słabo refundowane
Parę lat temu moja mama czuła się źle miała objawy zapalenia błędnika,lekarz stwierdził że ma problemy z ciśnieniem.nie zrobili żadnych badań,moj tata wziął sprawę w swoje ręce i zawiózł ją do Nowej Soli okazało się,że te objawy dotyczyły udaru mózgu.Cieszę się,że mój tata wziął sprawy w swoje ręce w przeciwnym wypadku mogłoby być różnie.co zrobią z tym lekarzem?!wątpię,żeby go zwolnili.Weź dziewczyno sprawy w swoje ręce oni czują się bezkarni,gówno potrafią i gówno robią!!!!
Niestety każdą wizytę czy spotkanie w placówce medycznej powinniśmy bez pytania NAGRYWAĆ ZDARZENIE! !!! Ostatnio robią pacjentom bezpodstawne zarzuty że kłamią i mówią oszczerstwa i tylko nagranie jest dowodem klamliwych zarzutów lekarzy! !!!!
(...), wiecznie im mało kasy, a jak (...) mają. Kilka etatów, prywatne przyjęcia, po kilkadziesiąt tysięcy złotych wypłat miesięcznie, żrą szpitalne dania, bo to dziady i mało, mało, mało.
Jerzy ma racje w tym przypadku pogotowie powinno byc wezwane do przedszkola
dla mnie taka sytuacja jest szokująca , nawet domyślam się kto to mógł być . Życzę temu panu , aby kiedykolwiek znalazł się w podobnej sytuacji . Wiele pozytywnych myśli przesyłam dzielnej Mamie i chłopczykowi . Na szczęście wśród służby zdrowia jest wiele bardzo przyzwoitych osób , no cóż trafiają się też kanalie .
Prawdziwi lekarze pracujący w tej firmie która kiedyś była szpitalem już niestety nie żyją
We Wschowie jest brak dziecięcego chirurga i nawet w nocy trzeba jechać do Głogowa gdzie jest duża szansa że tak jak mnie przyjmie chirurg dyżurujący też we Wschowie! I nie dziecięcy! Zdrowia dla doktora (...)
Nic nowego :( aż serce sie kraje i nóż w kieszeni otwiera na takie (...). Blodni co za róznica i z B. i z K. są problemy nie podoba się to wyjazd albo pracują jak przysiegali albo won
No niestety też taka sytuacja tyczyla się i Nas. Syn miał nie cały rok stluczona głowę nos i wargę, lekarz nawet nie spojrzał na syna, odeslali Nas do Głogowa.
Ten szpital to wielkie dno a najbardziej to oddział wewnętrzny (...) a doktor (...) to ja nie wiem co (...) tam robi, z wielkim fochem i laska wzdychajac przy tym głośno kiedy prosiłam o informacje o stanie zdrowia swojej babci i przewracając oczami poczułam się jakbym im mega głośno przeszkadzała w rozmowie o dupie Maryny, jedynym dobrym lekarzem wydaje mi się dr. Janusz który mi osobiście pomógł kiedy tam leżałam choć nie był moim lekarzem prowadzącym, i dodam. Iż są świetnie pielegniarki. Ja po 10 dniach wypisałam się na właś e życzenie bo myślałam ze mnoe tam poprostu wykończą, NIE POLECAM omijać szerokim łukiem
Miałem podobną sytuacje. Lekarze we Wschowie to po prostu PORAŻKA !!! mam nadzieję, że nie będę musiał już więcej korzystać z ich "pomocy". Tą sprawą powinny się zająć odpowiednie służby.
Tez mam nie mile wspomnienia z tym szpitalem. Gdy moje dziecko dostalo wysokiej goraczki pojechalismy z mezem wlasnie do wschowskiego szpitala a na izbie lekarz mnue zezwal co ze mnie za matka ze o tej godz przyjezdzam z dzieckiem i ze apteki sa otwarte tylko do 22. A jak lerzalam na ginekologi to po zabiegu spytalam grzecznie doktora kiedy bede mogla cos zjesc bo juz mialam dosc kroplowek lekarza odp mnie zszokowala "jeszcze czlowiek z glodu sie nie zesral" Teraz gdy cos sie dzieje odrazu jedziemy na glogow
Kto tam zatrudnił szamana doktor ktora wszystkim zabiera grupy niepelnosprawnosci .Pokazalem jej zdjęcie stopy a ona powiedziala że jom oszukuje że to jest zdjęcie kolana
Dziwne nikt we Wschowie tego lekarza nie chce każdy wie o kogo chodzi zła opinia jest o nim a on się trzyma rękami i nogami
Ten szpital to tragedia , kiedys zlamalem rękę czekałem okolo 3h na izbie a przede mną byla tylko jedna godzina , nasteonie lekarz wyslal na zdjecie rtg po czym dowiedzialem soe ze tez trzeba czekac po pani zajmujaca sie zdjeciami jest w domu i jest na tzw telefon poni tez przyszla po okolo 2h chodź lekarz mowil ze chwila i bedzie po mieszka pare kamienic od szpitala , po zrobionym zdjeciu dowiedzialem sie ze mam zlamana rękę ale nie zloza mi gipsu poniewaz reke trzeba nastawic a oni takich rzeczy nie robia dali mi szyne i wyslali do glogowa po czym oan lekarz rzekl ze jak wroce z glogowa zebyn oddal szyne bo oni maja ich malo smiech na sali . po przyjezdzie do glogwa i oczekiwaniu ok 2 h ale przed mną bylo z 8 osob , lekarz zaklada gips a ja sie pytam ze lekarz ze wschiwy mowil mi ze muszę miec nastawiana reke , lekarz z glogowa sie zasmial i powiedzial pan ich lepiej nir slucha , juz nie takich mi ze wschowy wyslalo .Lekarzowi pewnie się rączek nie chcialo brudzic