Pierwsze objawy pojawiły się nagle, w czasie drogi do domu
Do pierwszych objawów doszło w samochodzie, podczas powrotu z praktyk. Opiekun zauważył, że uczeń nie odpowiada, a z ust wycieka mu ślina.
Z miejsca zawiózł nastolatka do szpitala we Wschowie. Następnie karetką przewieziono go do Głogowa. Tam, w trakcie diagnostyki, wystąpiły napady padaczkowe. Kuba nie odzyskiwał kontaktu z otoczeniem.
Lekarze potwierdzili diagnozę we Wrocławiu. Kuba trafił na operację
Z Głogowa przetransportowano go do Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. Tam wykonano poszerzoną diagnostykę. Rozpoznano złośliwy guz mózgu.
Zdecydowano o dalszym leczeniu w Katowicach. W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka przeprowadzono kraniotomię czołową prawostronną i częściową resekcję guza. Zabieg wykonano pod kontrolą neuronawigacji.
Po dziesięciu dniach Kuba wrócił do Wrocławia. W szpitalu rozpoczął cykl chemioterapii.
Znajoma rodziny założyła zbiórkę. „Nie mogłam pozostać obojętna”
Adrianna Knieć, wolontariuszka i organizatorka zbiórki, poznała Kubę wcześniej przy okazji działań społecznych.
– W czwartek 20.02.2025 dowiedziałam się, że jeden z moich Wolontariuszy (…) poważnie zachorował. Ta wiadomość ogromnie mną wstrząsnęła – napisała w opisie zbiórki.
Po rozmowie z matką chłopca zdecydowała się działać. – Zapytałam Panią Kasię, czy można im pomóc, organizując zbiórkę. Potwierdziła, że przydałoby się takie wsparcie, ale sama nie jest w stanie się tym zająć.
Zbiórka ma pomóc w pokryciu kosztów leków, dojazdów do szpitali i specjalistycznej diety – LINK.