TworzymyGłos Regionu

reklama

Tworzy sztukę, która świeci w nocy i ma kieszonki. „Trudno wycenić coś, co się zrobiło z miłością”

Wtorek, 15 kwietnia 2025 o 15:07, aktualizacja Wtorek, 15 kwietnia 2025 o 18:57, autor:
Tworzy sztukę, która świeci w nocy i ma kieszonki. „Trudno wycenić coś, co się zrobiło z miłością”

Nie lubi komputerów, nie ma strony, a swoich obrazów raczej nie sprzedaje. Woli się wymieniać. Raz za ogórki kiszone, innym razem za trzy masaże. Małgorzata Biadasiewicz tworzy kolaże, które mają kieszonki i potrafią rozjaśnić korytarz nocą. Przy okazji wystawy w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy we Wschowie zajrzeliśmy do jej świata – trochę analogowego, trochę zaczarowanego.

Wszystko zaczęło się od koralików

– Miała skrzynki pełne koralików. Nie nosiła ich, tylko oglądała raz w roku. Więc zrobiłam obraz, żeby patrzyła codziennie – opowiada Małgorzata Biadasiewicz, wspominając swoją mamę.

Potem poszło już samo. Tkaniny, szkło, koronki, motyle wycięte z gazet. Materiały – jak mówi – znajdują ją same.

– Nie planuję. Widzę coś i już chcę działać. Jak z dobrą książką. Nie oderwiesz się, póki nie skończysz.

Kolor to życie

Tworzy tylko wtedy, kiedy ma nastrój. A ten przychodzi razem ze słońcem.

– Jak jest szaro i jestem zła, to mam czarne plamy przed oczami i nic wtedy nie robię.

Dlatego jej prace są tak kolorowe. Ciepłe, lekkie, czasem dziecięce. Pojawiają się w nich postacie z „Alicji w Krainie Czarów”, kwiaty, motyle, kropki.

– Każdy kolor ma falę, każda fala coś nam robi w głowie. Klimuszko mówił, że bez koloru człowiek dziczeje.

Świecące obrazy i sekrety w kieszonkach

Niektóre z jej obrazów świecą w ciemności.

– Pomalowane farbą fluorescencyjną. Jak w nocy idę korytarzem, to nie muszę zapalać światła.

Inne mają ukryte kieszonki.

– Można tam schować pieniądze. Taki obraz-sejf. Nikt się nie zorientuje – śmieje się.

Bez cennika, bez strony internetowej, bez pośpiechu

Ma trudności ze sprzedażą swoich prac. Nie wystawia ich w sieci. Nie ma strony internetowej i nie zamierza jej mieć.

– Jeszcze mi się udaje uciec od komputera – mówi.

Zdarza się, że swoje dzieła zwyczajnie wymienia. Czasem za pięć serników. Innym razem za obiady, kiszone ogórki, masaż.

– U fryzjera też nie płacę. Ma moje obrazy. Nie mam cennika, bo trudno wycenić coś, co się zrobiło z miłością. To są moje dzieci!

Spotkasz ją przy ul. Parkowej

Nie prowadzi warsztatów na stałe. Kiedyś organizowała je w szkołach, na plaży, w Sicinach.

– Najbardziej lubiłam, kiedy rodzice siadali razem z dziećmi. Panowie też. Zaskoczyli mnie wtedy.

Dziś najczęściej można ją spotkać w parku przy ul. Parkowej.

– Jak nie jest zimno, siedzę na ławce. Czasem ktoś podejdzie. Pogada. Może dostanie obraz. Może zostawi słoik konfitur.

Jej obrazy są wszędzie – w szafie, pod szafą, na szafie. Ale nigdzie w internecie. Bo tworzy tylko wtedy, kiedy naprawdę ma na to ochotę.

– Wtedy robi się cicho w głowie. I dobrze. Jak robię obraz z radością, to coś z tej radości musi zostać w środku.

Prace Małgorzaty Biadasiewicz można podziwiać w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy we Wschowie. Wernisaż odbył się 28 marca 2025 r.

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze

avatar

avatar
~Aneta
15.04.2025 15:55

Znam Panią z widzenia. Nie miałam pojęcia że tworzy tak cudne obrazy. Widać że to bardzo pozytywna i szczera osoba. Strasznie miło się czyta takie wiadomości. Jak mało o sobie wiemy....Bardzo serdecznie pozdrawiam Panią Małgorzatę i życzę samych słonecznych dni...

avatar
~Koleżanka
15.04.2025 16:54

Gosiu widziałam Twoje obrazy są piękne i wiem ile pracy wkładasz, gratuluję

avatar
~Urszula Chudak
15.04.2025 21:28

A ja znam Małgosię bardzo dobrze. Jest to osoba dokładnie z sercem na dłoni. Zawsze pamiętamy z Hanią, by zaprosić ją na Kongres czy jakiś wyjazd. Nigdy, ale to nigdy nie przychodzi z "pustymi rękami" - zawsze ma dla nas jakieś upominki. Prosimy, błagamy, że nie trzeba - ona swoje. Cudowna, ciepła osoba. Jakby nie na dzisiejsze, drapieżne czasy. Nie jest osobą majętną, a tworzenie obrazów, materiałów do nich, kosztuje. Myślę więc sobie, że może ktoś z młodych ludzi, zrobiłby Małgosi stronę internetową, może pomógł by jej sprzedawać obrazy w sieci? A może Pan Burmistrz ze środków promocyjnych zakupiłby od niej kilka prac, by dokładać je do zwyczajowych upominków, wręczanych gościom przy różnych okazjach? Kto zna Małgosię, a zna ją bardzo wielu, wie, że na powyższą laurkę absolutnie zasługuje! I na pomoc w sprzedaży, również.

avatar
~Jola
15.04.2025 19:36

Gosiu, serdecznie gratuluję wystawy! Cieszę się, że nadal się spełniasz! Na wystawie jest jeden, który chciałabym mieć. Mam nadzieję, że zdążę go nabyć!

avatar
~Bora
15.04.2025 19:43

Znam Panią Małgosię, ale też nie wiedziałam, że tworzy takie piękne obrazy. Jestem pod wrażeniem, że takie piekne dzieła tworzy. Życzę Pani Małgosi, żeby miała zawsze pozytywny nastrój i tworzyła takie piekne dzieła. Pozdrawiam serdecznie.

avatar
~do p. Uli
16.04.2025 08:55

Każde napisane przez panią słowo o Małgosi jest prawdziwe. Pomysły ze sprzedażą obrazów też są super.

avatar
~Natalia
15.04.2025 22:06

Przepiękne prace! Emanuje z nich przyjemna, pozytywna energia. Bardzo cieszę się, ze miałam możliwość je zobaczyć ❤️

avatar
~Ktoś
16.04.2025 12:38

Interesujące, oryginalne, łączące różne techniki, niebanalne artystycznie. Po prostu mają w sobie wszystko to, co powinna zawierać prawdziwa sztuka .

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl