LINK DO ZBIÓRKI
- W środku nocy z czwartku na piątek (21 października) rozległo się walenie do drzwi, które wybudziło ze snu mojego brata pogrążonego w głębokim śnie, po całym dniu ciężkiej pracy - pisze pani Katarzyna Lewandowska, założycielka zbiórki. - Wiadomość - Marek pali się Twoja firma! Szok, adrenalina, samochód i jazda na firmę. Straż pożarna była już na miejscu, ale ogień rozprzestrzeniał się, zajmował coraz większą powierzchnię. Biuro znajdujące się na przodzie nie płonęło, wydawało się jeszcze bezpiecznie. Marek chciał biec do środka, uratować rzeczy Klientów, dokumenty, klucze, pieniądze, cokolwiek. Nie mógł jednak tego zrobić, nie pozwolono mu wejść... życie jest najważniejsze!...
Całą historię przeczytasz TUTAJ. Zdjęcia z pożaru można zobaczyć TUTAJ.
Źródło/foto: zrzutka.pl