Czy rozwaga zwycięży?
Środa, 24 sierpnia 2011 o 13:37, autor: admu 0
Zakład Energetyczny Enea udzielił odpowiedzi naszej redakcji w sprawie linii energetycznych, przechodzących nad boiskiem Szkoły Podstawowej w Starych Drzewcach. Przypomnijmy, że 24 maja tego roku silny podmuch wiatru i w efekcie urwana gałąź zerwała linie energetyczne, cztery minuty po tym jak dzieci weszły do budynku szkoły…
Enea Leszno, podobnie jak w innych takich analogicznych przypadkach i sporach, powołuje się na ustawę o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli z 1950 roku, ponieważ linia energetyczna powstała właśnie w tych latach, gdy ta ustawa obowiązywała. Co więcej, w chwili budowy, teren przez który przebiega linia, był pusty – boiska tam jeszcze nie było. Problem powstał w momencie gdy właściciel, jakim jest Urząd Miasta i Gminy w Szlichtyngowej zadecydował o zagospodarowaniu tego terenu bez konsultacji z Eneą.Biorąc pod uwagę powyższe fakty, przebudowa linii, nie może odbywać się kosztem i staraniem ENEA Operator, lecz może być realizowana wyłącznie na koszt Wnioskodawcy – pisze rzeczniczka prasowa Ewa Katulska.
Zakład energetyczny warunkuje rozpoczęcie przebudowy linii energetycznej po opracowaniu dokumentacji technicznej przez UMiG w Szlichtyngowej oraz po zawarciu umowy pomiędzy obiema stronami.
Już w marcu 2009roku Halina Szuman, Dyrektorka Szkoły Podstawowej w Starych Drzewcach, wystąpiła do Enei z wnioskiem o przebudowę linii, przebiegającej przez teren szkoły, otrzymując tą samą odpowiedź co nasza redakcja i Urząd Miasta i Gminy w Szlichtyngowej. W maju tego roku dzieci miały szczęście unikając tragedii. Halina Szuman ma związane ręce, Enea na własny koszt wymieniła zerwane gołe przewody na izolowane, które są bezpieczniejsze, a UMiG w Szlichtyngowej w dalszym ciągu uważa, że to zakład energetyczny jest zobowiązany sfinansować całkowitą przebudowę linii energetycznej, przechodzącej nad boiskiem szkolnym. Oby tylko kolejny raz nie sprawdziło się pewne polskie porzekadło, a mianowicie mądry Polak po szkodzie.
(admu)